– Z Polakami był bardzo duży problem. Temat Holty pojawił się stosunkowo dawno temu. Doyle? Posiadanie w drużynie mistrza świata działa na innych, ale dla mnie najważniejsza jest skuteczność zawodnika w lidze – skomentował przejście nowych zawodników menedżer drużyny Jacek Frątczak.
Doyle, który półtora tygodnia temu wygrał klasyfikację Grand Prix i zdobył złoty medal indywidualnych mistrzostw świata, przez ostatnie dwa sezony występował w Falubazie Zielona Góra. W zeszłym roku ze średnią biegopunktową 2,074 był piątym najskuteczniejszym jeźdźcem Ekstraligi i najlepszym zawodnkiem swojego zespołu. W Toruniu występował już przez jeden sezon, w 2015 roku, zanim przeszedł do Falubazu. W ciągu 10 lat Australijczyk już osiem razy zmieniał swojego pracodawcę.
Holta był w zeszłym sezonie liderem Włókniarza Częstochowa. Norweg z polskim paszportem był trzynastym zawodnikiem Ekstraligi pod względem średniej, a drugim w swoim zespole (za Leonem Madsenem). Podobnie jak Doyle, ma już na koncie występy w klubie z Torunia - jeździł w tym mieście w 2011 roku.
Klub poinformował, że toczą się rozmowy w sprawie umowy z jeszcze jednym zawodnikiem zagranicznym oraz na temat przyszłości Grzegorza Walaska. – On nie podjął jeszcze decyzji. Spieszył się nie będzie – powiedział Frątczak, cytowany przez oficjalną stronę PGE Ekstraligi.
Już w zeszłym tygodniu Get Well informował, że do drużyny dołączy także Duńczyk Niels Kristian Iversen, który przez ostatnie lata jeździł w drużynie brązowych medalistów z ostatniego sezonu - Stali Gorzów. Z Torunia odchodzą natomiast rodak Iversena - Michael Jepsen Jensen oraz ikona klubu - Adrian Miedziński. Ten ostatni ma trafić do Włókniarza Częstochowy.