Zespół wciąż nie ogłosił decyzji, ale Kubica wypadł już z gry o ostatnie wolne miejsce w stawce Formuły 1 na sezon 2018. Rolę faworyta do fotela przejął Sirotkin. Ustalenia warunków współpracy z rosyjskim kierowcą są już zaawansowane, ale nawet jeśli debiutant nie dogada się z ekipą, to następny w kolejce jest inny Rosjanin Daniił Kwiat, wyrzucony pod koniec obecnego sezonu z grona kierowców, nad którymi patronat sprawuje Red Bull.
Jeszcze po testach w Abu Zabi, podczas których Kubica po raz pierwszy jeździł tegorocznym modelem Williamsa, to Polak był na czele kolejki. Sprawdzian w aktualnym aucie przekonał zespół, że powypadkowe ograniczenia nie przeszkadzają mu w prowadzeniu wyścigówki i jej obsłudze. Kubica pokazał regularne tempo, a podczas odpraw z inżynierami przypomniał, że zawsze słynął z doskonałego wyczucia sprzętu i umiejętności przekazania konstruktywnych uwag.
Zabrakło jedynie mocnego uderzenia w postaci świetnego czasu pojedynczego okrążenia. Owszem, Kubica pojechał szybko, ale nie na tyle, by wzbudzić zachwyt.
Sirotkin pojawił się za kierownicą Williamsa w Abu Zabi. 22-letni Rosjanin nie ma na koncie żadnego startu w Grand Prix F1, brał jedynie udział w testach i treningach z zespołami Sauber oraz Renault. Do niedawna był też trzecim i testowym kierowcą tej ostatniej ekipy. W seriach juniorskich jeździł solidnie i dość szybko, ale bez fajerwerków, dwukrotnie zajmując trzecie miejsce w GP2, bezpośrednim zapleczu F1.
Szybkie pieniądze
Tak samo poszły też jego testy w Williamsie: jeździł solidnie i był to koniec nadziei Kubicy. Z jednej strony Sirotkin w pełni wykorzystał swoją szansę i pokazał zespołowi, że potrafi sobie poradzić, a z drugiej wysłał też sygnał do rodzimych mecenasów.