Grand Prix gościło w Togliatti po raz pierwszy, wielka więc była radość rosyjskich kibiców z wygranej ich rodaka. Łaguta wygrał fazę zasadniczą, tylko raz znajdując w niej pogromcę, w osobie Fredrika Lindgrena. W półfinale chwilę się męczył, ale dojechał na drugim miejscu, dającym przepustkę do decydującego biegu. W finale za rywali miał rodaka - Emila Sajfutdinowa, Zmarzlika i debiutującego na tym poziomie Duńczyka Andersa Thomsena. Ale to dwaj wielcy rywale z tego sezonu rozstrzygnęli między sobą kwestię zwycięstwa. Łaguta twardo, ale fair, potraktował Zmarzlika w pierwszym łuku i nie dał się dogonić Polakowi, który po drodze miał jeszcze drobne problemy z Thomsenem.