Wszystko przez karę, którą Niemiec otrzymał za błąd na jednym z okrążeń, gdy pewnie prowadząc w Montrealu wypadł z toru i wrócił na niego w niebezpieczny sposób, ostro traktując jadącego tuż za nim Hamiltona. Sędziowie długo zastanawiali się nad karą dla Niemca, w końcu zdecydowali o karze 5 sekund, doliczonych do jego czasu.
W efekcie Vettel wpadł na linię mety pierwszy, ale wyścig wygrał Hamilton, który przyjechał półtorej sekundy za nim. Zdenerwowany Niemiec nie stawił się ze swoim autem w miejscu przeznaczonym dla czołówki wyścigu, w związku z czym mogą go czekać jeszcze dodatkowe kary dyscyplinarne.
Na trzecim miejscu wyścig w Kanadzie zakończył Charles Leclerc, kolega Vettela z Ferrari. Robert Kubica przyjechał na 18. miejscu - był ostatnim z kierowców, którzy ukończyli wyścig.
- Ciężko mi było jechać, tak samo jak w poprzednich wyścigach. Auto było lżejsze, ale się ślizgało. Było ciężej niż wczoraj i przedwczoraj. Dzisiaj byłem pasażerem w aucie. Trudno jest walczyć o czasy, jeśli bolid się nie słucha. Parę razy wystawiłem "jokera", nawet jadąc wolno byłem blisko ściany. Jak się nie ma przyczepności, to nic nie można wykombinować. Nie mówię jak jest, mówię co myślę - powiedział rozżalony Kubica, cytowany przez Onet.
Wyniki Grand Prix Kanady:
1. Lewis Hamilton (Mercedes)
2. Sebastian Vettel (Ferrari) +3,658
3. Charles Leclerc (Ferrari) +4,696
4. Valtteri Bottas (Mercedes) +51,043
5. Max Verstappen (Red Bull Racing) +57,655
6. Daniel Ricciardo (Renault) + 1 okrążenie
7. Nico Hulkenberg (Renault) + 1 okrążenie
8. Pierre Gasly (Red Bull Racing) + 1 okrążenie
9. Lance Stroll (Racing Point) + 1 okrążenie
10. Daniił Kwiat (Toro Rosso) + 1 okrążenie
...
18. Robert Kubica (Williams) + 3 okrążenia