Ewakuację spowodowała decyzja premiera Mateusza Morawieckiego o wprowadzeniu stanu zagrożenia epidemicznego i zamknięciu granic. Oświadczenie szefa rządu wywołało chaos. „Już zgłupiałam. Może mi ktoś powiedzieć, czy nas wpuszczą do kraju?" – napisała w piątek wieczorem młociarka Malwina Kopron, która razem z dziadkiem trenerem Witoldem była na zgrupowaniu w USA.
Nasza zawodniczka na wieść o zamknięciu granic przerwała trening i przebukowała bilety. Niestety, loty do Niemiec odwołała Lufthansa. Kopron ostatecznie pokonała trasę San Diego–San Francisco–Monachium–Berlin i w niedzielę po południu była już w zorganizowanym przez Polski Związek Lekkiej Atletyki (PZLA) busie, który zabrał ją do Puław. – Było dużo stresu i płaczu – przyznaje Kopron w rozmowie z „Rzeczpospolitą".