Najlepszy mityng na świecie. Memoriał Kamili Skolimowskiej przerósł polski sport

Memoriał Kamili Skolimowskiej kwitł z reprezentacją, a dziś widzimy, jak bardzo ją wyprzedził. Kibice zobaczyli najlepszy mityng na świecie, podczas którego Polacy odegrali drugoplanowe role.

Publikacja: 26.08.2024 10:33

Zwycięzcy 15. Memoriału Kamili Skolimowskiej

Zwycięzcy 15. Memoriału Kamili Skolimowskiej

Foto: Paweł Skraba

Korespondencja ze Stadionu Śląskiego w Chorzowie
Zawody zgromadziły na Stadionie Śląskim 42 357 widzów i to rekord, bo od momentu, gdy takie imprezy odbywają się w naszym kraju na stadionach z numerowanymi miejscami, nigdy kibiców na lekkoatletycznym wydarzeniu nie było więcej. Organizację oraz doping chwalili sami uczestnicy, a gwizdy pojawiły się tylko raz, kiedy na dekoracji pojawił się prezydent Andrzej Duda.

- Świetne było wszystko: od momentu lądowania w Katowicach aż do samych zawodów. Śląsk zasługuje na Diamentową Ligę, więc mam nadzieję, że będzie w cyklu jeszcze długo – nie kryje w rozmowie z „Rz” rekordzista świata w biegu na 400 metrów przez płotki Karsten Warholm.

Czytaj więcej

Tworzyła historię, robiła furorę. Mistrzyni olimpijska z Tokio kończy karierę

- Organizatorzy zrobili wszystko, żebyśmy czuli się docenieni – zapewnia Jakob Ingebrigtsen. Norweg pobił rekord świata na 3000 m (7:17.55), a jego trener podobno po tym biegu wysłał gospodarzom smsa: „Najlepszy organizator zasługuje na najlepsze rzeczy”. - Skakanie przed taką publicznością było niezwykłe – dodaje Armand Duplantis, który poprawił swój rekord świata w skoku o tyczce (6.26 m).

Takiego mityngu, jak w Chorzowie, kibice jeszcze w tym sezonie nie widzieli. Memoriał Kamili Skolimowskiej dwa lata temu był w klasyfikacji World Athletics pod względem poziomu sportowego szósty (93 785 pkt), przed rokiem – drugi (95 390), a dziś na razie zestawieniu przewodzi (97 178).

- Organizatorzy mają ambicje i przeznaczają na ich realizację odpowiednie środki. Chorzów zaczyna już dziś konkurować z tak wielkimi mityngami, jak te w Lozannie czy Monako, które są przecież w kalendarzu Diamentowej Ligi już od dłuższego czasu – nie kryje na łamach „L'Equipe” Jean Pierre-Watelle, który organizuje lekkoatletyczne imprezy w Paryżu i Lievin.

Memoriał Kamili Skolimowskiej. Natalia Kaczmarek znów trzecia. Dostała owację prawie jak Dawid Podsiadło

Kibice mogli podziwiać głównie zagraniczne gwiazdy, bo tych lokalnych jest coraz mniej. Największa z nich, czyli Natalia Kaczmarek, była trzecia w biegu na 400 m, który zakończył się tak samo, jak na igrzyskach w Paryżu, bo szybsze od Polki były jedynie Marileidy Paulino i Salwa Eid Naser.

Natalia Kaczmarek zajęła trzecie miejsce w biegu na 400 m podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej

Natalia Kaczmarek zajęła trzecie miejsce w biegu na 400 m podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej

Paweł Skraba

Większe owacje, niż ona podczas prezentacji, wcześniej na Stadionie Śląskim dostał chyba tylko Dawid Podsiadło, którego koncert wypełnił obiekt, więc oklaskiwało go 60 tys. widzów.  - To było niesamowite, chciało mi się płakać. Czułam, że ci kibice przyszli na trybuny także dla mnie, więc zrobiłam wszystko, aby jeszcze się zebrać i zmotywować pod koniec sezonu - nie kryje Kaczmarek.

Pia Skrzyszowska odpadła w eliminacjach biegu na 100 m przez płotki (12.58), a nie pomogło jej to, że przed biegiem kolcem własnego buta przebiła palec. Ósma w rywalizacji oszczepniczek była Maria Andrejczyk (58.12 m), Ewa Swoboda w biegu na 100 m minęła metę szósta (11.03).

Wszystkie to zarówno teraźniejszość, jak i najbliższa przyszłość królowej sportu w naszym kraju, bo sufit możliwości wciąż mają wysoko nad sobą. Są dziś wśród najbardziej znanych polskich lekkoatletów mniejszością, bo wielu gwiazdom – co widzieliśmy także podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej – zdecydowanie bliżej dziś już do końca niż początku kariery.

35-letni Wojciech Nowicki mówi, że młodszy nie będzie, choć się stara. Paweł Fajdek pewnie nigdy tego nie przyzna, ale jemu także coraz trudniej rywalizować z 22-letnim Ethanem Katzbergiem czy 23-letnim Mychajło Kochanem. Nieprzypadkowo cztery ostatnie wielkie imprezy kończył bez medalu.

Czytaj więcej

Memoriał Kamili Skolimowskiej. Armand Duplantis pobił rekord świata na Stadionie Śląskim!

Teraz Fajdek do Chorzowa przyjechał, ale jakby go nie było, bo rzucił tylko 74.53 m i zajął w konkursie ostatnie miejsce. Nowicki był trzeci (76.05 m), a w strefie wywiadów z trudem szukał uśmiechu. Przyznał, że przed igrzyskami, gdzie był siódmy, przesadził z treningiem siłowym, więc pracę domową po porażce odrobił. Wygrał Katzberg (80.03), przed Kochanem (79.85 m).

Polki nie było w konkursie młociarek, choć to konkurencja memoriałowa. Anita Włodarczyk z organizatorami memoriału się nie lubi, Malwina Kopron zakończyła sezon, a następczyń nie ma. Katarzyna Furmanek wystartować chciała, ale jest dziś 56. zawodniczką rankingu World Athletics.

Kibice zobaczyli za to na własne oczy zmagania polskich kulomiotów, ale więcej było w tym chyba uprzejmości ze strony organizatorów, niż docenienia sportowej klasy, bo Konrad Bukowiecki oraz Michał Haratyk pchają w tym sezonie ponad dwa metry bliżej od najlepszych na świecie, co zobaczyliśmy podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej, gdzie zajęli dwa ostatnie miejsca.

Bukowiecki ma 27 lat, ale na międzynarodowym poziomie rywalizuje od ponad dekady, więc ciało ma starsze niż wskazuje wiek. Kiedy pytamy go, czy nie boi się, że pogłębi uraz kolana i po karierze zostanie kaleką, rozkłada ręce i mówi: - Ryzyko jest, jak to w sporcie, ale co ja innego mogę robić?

Czytaj więcej

Igrzyska w Paryżu były listem miłosnym. Teraz dostaniemy hollywoodzki blockbuster

Kryzys formy przeżywają chodziarze, choć Dawid Tomala zdobył trzy lata temu w Tokio złoto, a Katarzyna Zdziebło została przed dwoma laty w Eugene podwójną wicemistrzynią świata. Nie istnieje polski rzut dyskiem, skok w dal ani trójskok, a skok o tyczce wciąż leży na barkach Roberta Sobery oraz Piotra Liska, który ostatnio zaczął rozmieniać nazwisko na drobne przy okazji walk w klatce.

Kolejne polskie gwiazdy dyscypliny gasną, ale wielu z tych, którzy jeszcze niedawno byli podczas największych imprez polisą na emocje, wciąż realizuje się przy lekkiej atletyce, ale już nie w kolcach, tylko raczej w koszulki, eleganckiej sukience czy pod krawatem.

Marcin Lewandowski, który przez lata gwarantował walkę o medale na 800, a później na 1500 m, pracuje dziś przy organizacji chorzowskiego mityngu, dyrektorem sportowym imprezy jest dwukrotny wicemistrz olimpijski w rzucie dyskiem Piotr Małachowski, a inny biegacz Adam Kszczot komentuje mityngi Diamentowej Ligi w telewizji. Tym razem w studiu towarzyszyła mu m. in. Angelika Cichocka.

Karierę sportową tylko w tym roku zakończyli Paweł Wojciechowski, Joanna Jóźwik, Anna Kiełbasińska oraz Małgorzata Hołub-Kowalik. Ta ostatnia o rozstaniu z tartanem poinformowała kilka dni przed memoriałem, więc kibice na Stadionie Śląskim mogli ją pożegnać.

Wielu polskich lekkoatletów sprawia wrażenie sportowców nasyconych, innych dopadły trudy kariery, a zdolnej młodzieży w wielu konkurencjach nie widać

Czas zmian w polskim sporcie. Kto zostanie nowym prezesem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki?

Już rok temu przy okazji mistrzostw świata, gdzie Polacy zdobyli dwa medale, ogłosiliśmy, że sen o potędze królowej sportu w naszym kraju dobiega końca. Minęły czasy, gdy osiągaliśmy wyniki ponad stan i – widząc pełne trybuny w wielu miejscach kraju – pisaliśmy o modzie na lekką atletykę.

Geografia sportowego świata się zmienia (pierwszych olimpijskich medali w Paryżu doczekały się m. in. Santa Lucia czy Dominika), coraz więcej sportowców z biedniejszych krajów odbiera sportowe wykształcenie na amerykańskich uniwersytetach, jak mistrzyni świata w biegu na 100 m Julien Alfred, a wpływy traci Europa, co widać po Francuzach, który na igrzyskach zdobyli tylko jeden medal.

Tak skromnego dorobku olimpijskiego, jak w tym roku, nasi lekkoatleci nie mieli od 1992 roku i brązu Artura Partyki, choć - jak policzył statystyk Tomasz Spodenkiewicz – i tak 61 proc. kadrowiczów osiągnęło w Paryżu lepsze wyniki niż wskazywałby na to ich pozycje na listach startowych.

Wielu zawodników sprawia wrażenie sportowców nasyconych, innych dopadły trudy kariery, a zdolnej młodzieży w wielu konkurencjach nie widać. Tylko pięć naszych biegaczek poprawiało w Paryżu rekordy życiowe – Weronika Lizakowska, Kinga Królik, Klaudia Kazimierska oraz Aneta i Alicja Konieczek - a trzy z nich trenują na co dzień w Stanach Zjednoczonych.

Czytaj więcej

Lekkoatletyczny Wielki Szlem i rewolucja na igrzyskach. Walka o władzę w tle

Czerwcowe mistrzostwa kontynentu, gdzie zdobyliśmy po dwa złota, srebra oraz brązy, były dla naszej reprezentacji najsłabszymi od 12 lat. Tam rekordów życiowych nasi lekkoatleci osiągnęli tylko siedem i wszystkie osiągały na bieżni w Rzymie panie.

Może kryzys to efekt ograniczonego dopływu świeżej krwi, bo skromne grono młodych marzących o sporcie drenują piłka nożna i siatkówka, może problemem jest nadzór nad systemem szkolenia, a może wciąż obecne u niektórych trenerów uczulenie na obcą wiedzę, bo choć eksportujemy know-how, to zagranicznych szkoleniowców pracuje z naszymi reprezentantami niewielu.

Znalezienie odpowiedzi na pytanie o kryzys oraz wykreowanie rozwiązań spadnie na barki nowych władz Polskiego Związku Lekkiej Atletyki (PZLA), bo podczas zaplanowanych na 30 listopada wyborów o reelekcję nie będzie starał się obecny prezes Henryk Olszewski.

Wiele wskazuje na to, że zastąpi go jeden z obecnych wiceprezesów, czyli były wieloboista Sebastian Chmara lub dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą Tomasz Majewski, choć ambicje ma podobno także były biegacz, a dziś szef Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki Krzysztof Wolsztyński. Wyzwanie jest duże, bo niełatwo przejmować władzę w czasie bessy. 

Czytaj więcej

Widzieliśmy nowy hit Netflixa. To nie jest rozrywka dla każdego

Dziś powodem do dumy są dla nas głównie prestiżowe imprezy – nie tylko Diamentowa Liga, bo organizujemy w kraju także mityngi Continental Tour w randze Gold (jeden), Silver (dwa) i Bronze (pięć), a Chorzów w 2028 roku ugości mistrzostwa Europy – które przerosły sam sport.

Korespondencja ze Stadionu Śląskiego w Chorzowie
Zawody zgromadziły na Stadionie Śląskim 42 357 widzów i to rekord, bo od momentu, gdy takie imprezy odbywają się w naszym kraju na stadionach z numerowanymi miejscami, nigdy kibiców na lekkoatletycznym wydarzeniu nie było więcej. Organizację oraz doping chwalili sami uczestnicy, a gwizdy pojawiły się tylko raz, kiedy na dekoracji pojawił się prezydent Andrzej Duda.

- Świetne było wszystko: od momentu lądowania w Katowicach aż do samych zawodów. Śląsk zasługuje na Diamentową Ligę, więc mam nadzieję, że będzie w cyklu jeszcze długo – nie kryje w rozmowie z „Rz” rekordzista świata w biegu na 400 metrów przez płotki Karsten Warholm.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Lekkoatletyka
Memoriał Kamili Skolimowskiej. Armand Duplantis pobił rekord świata na Stadionie Śląskim!
LEKKOATLETYKA
Tworzyła historię, robiła furorę. Mistrzyni olimpijska z Tokio kończy karierę
Paryż 2024
Paryż 2024. Adrianna Sułek pół roku po urodzeniu syna ukończyła wielobój. "Czuję ulgę"
Lekkoatletyka
Rebecca Cheptegei nie żyje. Olimpijka została podpalona żywcem
Lekkoatletyka
Armand Duplantis kontra Karsten Warholm. Pojedynek, jakiego nie było
Lekkoatletyka
„Biegowe 360 stopni” znów w Zakopanem. „Największa dawka wiedzy dla ludzi kochających bieganie”