Korespondencja z Paryża
Włodarczyk przyleciała do stolicy Francji, żeby odtańczyć swój ostatni olimpijski taniec, bo choć kariery nie kończy — obiecała jeszcze wystąpić na przyszłorocznych mistrzostwach w Tokio — to sama mówi, że sił na przygotowania do kolejnych już raczej nie będzie miała.
Polka kilka tygodni temu została w Rzymie wicemistrzynią Europy, ale wiedzieliśmy, że tamten wynik (72.92 m) na tle świata nie znaczy wiele. 38-latka w Paryżu poprawiła go już pierwszym konkursowym rzutem (73.13 m). Czuliśmy, że to może być zwiastun dobrego, bo Włodarczyk to postać, którą popychają do wybitności największe sceny.