Rz: Na rozpoczynających się dziś lekkoatletycznych mistrzostwach Europy wystąpi Julia Stiepanowa, która ujawniła skandal dopingowy w rosyjskiej federacji i dziś musi trenować w ukryciu w USA. Jak w Ameryce traktuje się ludzi, którzy ujawniają nieprawidłowości w swoim środowisku?
Wojciech Rogowski: Wszędzie zachowania społeczne są podobne, amerykańskie firmy i instytucje także próbują zamiatać pod dywan skandale i uciszać niewygodnych pracowników. Tyle że w Stanach pracownicy, którzy mają odwagę głośno mówić o nieprawidłowościach w swoim środowisku, podlegają ochronie prawnej, która ma uniemożliwić ich szykanowanie.
Dlaczego takich pracowników się chroni?
Państwo zachęca ich do takiej obywatelskiej postawy, bo wczesne ujawnienie przestępstwa minimalizuje straty społeczne. Dlatego w amerykańskim prawie świadek- -uczestnik procederu przestępczego odgrywa bardzo ważną rolę w procesie. Toteż w krajach anglosaskich prawo nakazuje firmom posiadanie „gorącej linii" i infrastruktury etycznej, która umożliwia pracownikom ujawnianie nieprawidłowości w taki sposób, by zagwarantować im nienaruszalność. Powstało nawet pojęcie opisujące takie zachowanie: whistleblowing (ang. dmuchać w gwizdek).
Od jak dawna w USA chroni się whistleblowerów?