Mistrzowie Polski przez zasiedzenie

Lekkoatletyczne MP w Szczecinie. Tytuły zdobywali głównie ci, którzy mieli je zdobyć, a w walce o minima na igrzyska byli niemal sami przegrani. Do Pekinu może nie pojechać Lidia Chojecka, piąta na 1500 metrów

Publikacja: 07.07.2008 03:43

Dla Chojeckiej to był weekend ostatnich szans. Skład reprezentacji na igrzyska Polski Związek Lekkiej Atletyki ogłaszał w niedzielę wieczorem, do tego czasu halowa mistrzyni Europy na 1500 i 3000 m musiała dogonić minimum olimpijskie - 4.07.

W sobotę próbowała to zrobić podczas mityngu w Madrycie, a dzień później w Szczecinie. Nie udało się. W Hiszpanii zajęła dziesiąte miejsce z czasem 4.11,24, w MP była piąta z wynikiem 4.20,37. Po tym biegu pozostało jej już tylko liczyć na wyrozumiałość zarządu PZLA i przedłużenie terminu wypełnienia minimum.

Chojecka to nietypowy przypadek. Minimum zdobyła już rok temu, jednak w tym sezonie zbliżyła się do niego tylko raz - w czerwcu w Jerez de la Frontera. Po problemach ze zdrowiem biegała słabo, ale jako jedna z największych postaci polskiej lekkiej atletyki w ostatnich latach zasłużyła na specjalne traktowanie.

Bieg na 1500 metrów to jedna z czterech konkurencji, w których Polska ma już po trzy reprezentantki z przepustkami do Pekinu: Sylwię Ejdys (wygrała bieg w Szczecinie), Wiolettę Frankiewicz i Annę Jakubczak-Pawelec. Więcej zawodniczek wystawić w igrzyskach nie można, ale Frankiewicz zamierza pobiec nie na 1500 m, a 3000 z przeszkodami. Zwalnia się w ten sposób miejsce dla Chojeckiej. Na wykorzystanie tej szansy ma czas – podobnie jak ośmioro innych lekkoaltetów – tylko do 20 lipca.

To nie były dobre mistrzostwa dla tych, którzy walczyli o olimpijski awans. Przed MP PZLA miał na liście olimpijczyków 39 nazwisk, nie licząc sztafet 4x100 i 4x400. Po zawodach lista powiększyła się o trzy, choć minimum wypełnił tylko w biegu na 110 m przez płotki Artur Noga – mistrz świata juniorów sprzed dwóch lat, mistrz Europy juniorów z ubiegłego roku. Miał w tym sezonie problemy z kontuzją, nawet jego trener nie wierzył w awans do Pekinu. W Szczecinie Noga pobiegł w czasie 13,47, to jego najlepszy wynik w tym sezonie.

Czas lepszy od minimum miała też na 100 m przez płotki Aurelia Trywiańska – 12,91 – ale ona kwalifikację olimpijską zdobyła już wcześniej. O pozostałych konkurencjach biegowych trudno napisać wiele dobrego. Daria Korczyńska przebiegła 100 m o trzy setne szybciej od minimum, ale przy zbyt silnym wietrze. Dariusz Kuć zdobył złoto wśród stumetrowców z czasem 10,27, czyli gorszym od rekordu Polski Wiesława Maniaka – patrona szczecińskiego stadionu – sprzed ponad 40 lat. Nie zdobyły minimum mistrzyni i wicemistrzyni Polski na 800 m Anna Rostkowska i Ewelina Sętowska-Dryk, nie udało się to także Małgorzacie Pskit na 400 m przez płotki. Marcin Starzak w skoku w dal podobnie jak Korczyńska wypełnił minimum – 8,20 m – z pomocą wiatru, ale oboje PZLA wysyła do Pekinu.

W Szczecinie wygrywali przede wszystkim ci, którzy od dawna mogą mówić o sobie: z zawodu jestem mistrzem Polski. Krystyna Zabawska zdobyła tytuł w pchnięciu kulą już 16. raz. Kamila Skolimowska w rzucie młotem – 12., Szymon Ziółkowski – 11. Marek Plawgo jest mistrzem biegu na 400 m ppł szósty raz, Tomasz Majewski znów był najlepszy w pchnięciu kulą, a dzień po zdobyciu mistrzostwa wygrał również mityng EEA w Madrycie (wynikiem 20,44 – w Szczecinie miał 20,50).

Monika Pyrek jak zwykle nie dała się pokonać krajowym rywalkom w skoku o tyczce. To jej dziewiąty tytuł, a konkurs tyczkarek był jednym z najlepszych w mistrzostwach. Pyrek wygrała, skacząc 4,70, czyli z wynikiem z pierwszej dziesiątki tegorocznej listy światowej. Anna Rogowska była druga – 4,40.

Poza konkursem tyczki i biegami przez wysokie płotki zwycięzcami z wynikiem lepszym od minimum byli jeszcze tylko Majewski, Skolimowska (71,71, tyle samo rzuciła Anita Włodarczyk, ale przegrała, bo w przeciwieństwie do Skolimowskiej w żadnej innej próbie nie przekroczyła 70 m), Joanna Wiśniewska (61,26) i Piotr Małachowski (65,29) w rzucie dyskiem.

Mistrzostw Polski nie pokazywała żadna telewizja, choć to sezon olimpijski. Kwarantanna po problemach finansowych PZLA ciągle trwa, nie jest wykluczone, że sprawą niegospodarności w związku zajmie się prokuratura. Pekin będzie walką o znacznie więcej niż tylko medale.

Dla Chojeckiej to był weekend ostatnich szans. Skład reprezentacji na igrzyska Polski Związek Lekkiej Atletyki ogłaszał w niedzielę wieczorem, do tego czasu halowa mistrzyni Europy na 1500 i 3000 m musiała dogonić minimum olimpijskie - 4.07.

W sobotę próbowała to zrobić podczas mityngu w Madrycie, a dzień później w Szczecinie. Nie udało się. W Hiszpanii zajęła dziesiąte miejsce z czasem 4.11,24, w MP była piąta z wynikiem 4.20,37. Po tym biegu pozostało jej już tylko liczyć na wyrozumiałość zarządu PZLA i przedłużenie terminu wypełnienia minimum.

Pozostało 86% artykułu
Lekkoatletyka
Rebecca Cheptegei nie żyje. Olimpijka została podpalona żywcem
Lekkoatletyka
Armand Duplantis kontra Karsten Warholm. Pojedynek, jakiego nie było
Lekkoatletyka
„Biegowe 360 stopni” znów w Zakopanem. „Największa dawka wiedzy dla ludzi kochających bieganie”
Lekkoatletyka
15. Festiwal Biegowy. Trzy dni rywalizacji i dobrej zabawy
Lekkoatletyka
Ostatnia prosta medalistki. Natalia Kaczmarek sezon zakończy w Polsce