Reklama
Rozwiń

Majewski w finale, kula do poprawki

Po eliminacjach pchnięcia kulą: Majewski awansował, Bukowiecki nie. Drugi poranek mistrzostw świata był dla chodziarzy. Na 20 km wygrał Hiszpan Miguel Angel Lopez.

Aktualizacja: 23.08.2015 08:18 Publikacja: 23.08.2015 07:20

Majewski w finale, kula do poprawki

Foto: AFP

—korespondencja z Pekinu

Trzeba trzymać miotaczy za słowo, że eliminacje to jedno, konkurs o medale drugie. Podwójny mistrz olimpijski Tomasz Majewski zdobył awans nieco nerwowo – wprawdzie trzy zaliczone próby, lecz żadna za żółtą linię oznaczającą 20,65 m, czyli pewność startu w wieczornym finale. Najlepsze pchnięcie – 20,34 m i 10. pozycja w szczęśliwej dwunastce.

Tłumaczeń wielkich nie było – polski mistrz rzekł, że w finale po prostu musi być lepiej, co oznacza potrzebę zapanowania nad niuansami techniki, bo z siłą nie jest źle. Młody Konrad Bukowiecki tłumaczył się gęściej, bo miał z czego: trzy pchnięcia spalone, szkoda każdego, ale najbardziej ostatniego, gdy kula poleciała hen, pod 21 m, lecz nogi kulomiota, żyjąc własnym życiem, wyniosły go, niestety, za betonowy krąg.

– Bo kula była za śliska i za nowa – można streścić wypowiedź sportowca. Faktycznie sprzęt wyglądał na mało używany, ale chyba jednak nie zawinił najbardziej. – Nie była to też kwestia nerwów – dodał siłacz. Eliminacje wygrał, po jednej próbie Joe Kovacs – 21,36 m, lider list światowych, przed Davidem Storlem (21,26) – obrońcą tytułu z Moskwy. Typy na finał gotowe.

Chód na 20 km miał przynieść pierwsze złoto Chinom, tak to zapowiadano wierząc w siłę nóg i płuc miejscowych chodziarzy, zwłaszcza mistrza olimpijskiego Ding Chena. Wyszło gospodarzom nieźle, choć bez ostatecznej satysfakcji.

Wyścig rozegrał się tak, że decydujący atak należał do trójki Chińczyków, Lopeza, Kanadyjczyka Bena Thorne'a i Andresa Chocho z Ekwadoru. Pierwszy zaatakował Zhen Wang, z grupy pościgowej ubył Zelin Cai męczony przez chwilowe skurcze. Choco został zdyskwalifikowany.

Trzy kilometry przed metą Lopez po raz pierwszy dogonił Wanga, brązowego medalistę z Londynu, Chińczyk ponownie próbował ucieczki, ale drugi kontratak Hiszpana, mistrza Europy, okazał się nie do odparcia. Przychodzili na metę w odstępach: Lopez, Wang i Thorne, który poprawił rekord Kanady. Polacy nie startowali, wolą 50 km.

W kąciku siedmioboistek rano zaszła ważna zmiana: tyle zdolna co nerwowa Katarina Johnson-Thompson spaliła trzy skoki w dal. Ostatni bodaj o milimetr lub dwa, gdy wylądowała w granicach 6,80-6,90 m. Sędziowie długo patrzyli na plastelinę przez lupę.

Był brytyjski protest (potem wycofany, bo powiększenie telewizyjne jednak pokazało, co należy), ale już nie będzie wielkiej rywalizacji z mistrzynią olimpijską Jessiką Ennis-Hill o złoto. Mistrzyni pewnie skoczyła 6,43 i miała już ponad 100 punktów przewagi nad Brianne Theisen-Eaton, kanadyjską żoną amerykańskiego mistrza olimpijskiego i rekordzisty świata Ashtona Eatona.

Po rzucie oszczepem, przedostatniej konkurencji, wiceliderką za Ennis-Hill została Nadine Broesen, 86 punktów straty, Eaton jest 8 pkt za Holenderką. Karolina Tymińska w dal była 18. (6,08), oszczepem machnęła bardzo oszczędne 34,66 m (32. miejsce) i przed finałowym biegiem na 800 zajmowała skromne 23. miejsce.

W niedzielny poranek sesje eliminacyjne zaczęły także sprinterki na 100 m. Padły cztery wyniki poniżej 11 sekund, najlepszy miały Tori Bowie z USA i Shelly-Ann Fraser-Pryce z Jamajki – 10,88. Pani Fraser-Pryce zrobiła jednak większe wrażenie, bo ufarbowała długie dredy na zielono i w tę zieleń wpięła wianek żółtych kwiatów. Pojawiła się także sławna Veronica Campbell-Brown, mistrzyni po dopingowych przejściach i, wzorem jej podobnych, formę miała nienajgorszą.

Dziś chińskim wieczorem cztery finały: od 12.30 (czasu polskiego) rzut młotem mężczyzn z Pawłem Fajdkiem i Wojciechem Nowickim, od 13.30 pchnięcie kulą z Tomaszem Majewskim, o 13.40 biegi na 800 m kończące siedmiobój oraz o 15.15 przebój mistrzostw: 100 m mężczyzn.

Lekkoatletyczne MŚ Pekin 2015. Podium i okolice:

> MĘŻCZYŹNI
Chód 20 km:
1. M. A. Lopez (Hiszpania) 1:19.14
2. Z. Wang (Chiny) 1:19.29
3. B. Thorne (Kanada) 1:19.57

Lekkoatletyka
Diamentowa Liga. Armand Duplantis i Jakob Ingebrigtsen wrócą do Polski po pierścień
Lekkoatletyka
Sebastian Chmara prezesem PZLA. Nie miał konkurencji
Lekkoatletyka
Medal po latach. Polacy trzecią drużyną Europy w Gateshead
Lekkoatletyka
Ile kosztuje sprzęt do biegania? Jak i gdzie trenować? Odpowiedzi w Zakopanem
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Lekkoatletyka
Rebecca Cheptegei nie żyje. Olimpijka została podpalona żywcem
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku