Finał, rozgrywany w kompleksie Disneya pod Orlando, wieńczy ten dziwny sezon NBA. Będzie można przyznać mistrzowski tytuł i wręczyć pierścienie. Na razie bliżej tych trofeów są koszykarze Lakers, którzy nadspodziewanie łatwo wygrali w pierwszym spotkaniu z Heat. Świetnie zagrali obaj liderzy zespołu z Los Angeles Anthony Davis (34 pkt) i oczywiście LeBron (25 pkt, 13 zbiórek i 9 asyst). Kłopoty rywali z Miami powiększyły jeszcze urazy liderów Jimmy’ego Butlera, Bama Adebayo i Gorana Dragicia. Dwaj ostatni zakończyli grę przed czasami, ale finały mają tę specyfikę, że bardzo często kontuzje kończą się cudownymi ozdrowieniami.