Gdzie zagra Gortat?

Menedżer Marcina Gortata Guy Zucker rozpoczął negocjacje z działaczami Orlando Magic w sprawie nowego kontraktu. Szanse na to, że Polak pozostanie w tym klubie dłużej niż do końca czerwca są jednak znikome.

Aktualizacja: 21.01.2009 16:57 Publikacja: 21.01.2009 16:52

Marcin Gortat w meczu z Detroit Pistons

Marcin Gortat w meczu z Detroit Pistons

Foto: AP

Dwuletnia umowa Gortata w Orlando wygasa po tym sezonie. Już na początku lipca Polak będzie mógł podpisać umowę z innym klubem i nie musi liczyć na niczyją łaskę. Sam wybierze następnego pracodawcę. Zucker ma świadomość, że do końca sezonu zostało jeszcze trochę czasu, więc delikatnie sonduje nastroje. – Marcin nie może dać się zwariować. To dopiero kilka udanych spotkań, połowa sezonu. Niech gra na wysokim poziomie do końca rozgrywek, to mu się na pewno będzie opłacać – mówi menedżer Gortata. Polak jest w tej chwili jego najpoważniejszym klientem i zarazem tym, któremu poświęca najwięcej czasu. Z naszych informacji wynika, że od potencjalnych kontrahentów wstępnie domaga się kontraktu na poziomie od 30 milionów dolarów za 6 lat gry do minimum 12 mln za 3 lata.

Obecny klub Gortata ma wiele plusów: to młoda drużyna, rosnąca w siłę i powoli włączająca się do walki o mistrzostwo. Minusem jest to, że Polak będąc zmiennikiem Dwighta Howarda może się wprawdzie wiele nauczyć, ale nigdy nie przeskoczy pewnego pułapu. Howard gra dużo, zwłaszcza w ważnych meczach. Dla jego dublera zostaje mało czasu, niezależnie od postępów, jakie jeszcze zrobi.

Strategia przyjęta w rozmowach przez polskiego koszykarza i jego menedżera jest prosta. Gortat zostanie w Orlando tylko wówczas, gdy działacze oraz trener Stan van Gundy zadeklarują, że w przyszłym sezonie będzie grał przynajmniej 7-10 minut na pozycji silnego skrzydłowego, przebywając na parkiecie równocześnie z Howardem. – Na dłuższą metę sam status zmiennika dla Howarda nie ma dla Gortata sensu. On musi grać – mówi nam jedna z osób biorących udział w negocjacjach.

Dlatego Zucker poważnie rozważa przeniesie swojego klienta do innego klubu. W grę wchodzą m.in. Miami Heat, Los Angeles Lakers, New Jersey Nets i New York Knicks. – Mike d’Antoni (trener Knicks – dop. mh) to mój dobry znajomy. Wiem, jakich zawodników lubi i potrzebuje – puszcza oko Zucker. Rozwój kariery Gortata uważnie obserwuje także generalny menedżer Lakers Mitch Kupchak, wypytuje o Polaka. Aktualni wicemistrzowie ligi po sezonie będą mieli 13 milionów dolarów do wydania z wygasającej umowy Lamara Odoma. – Lakers potrzebują na przyszły sezon młodego, wysokiego i niedrogiego zawodnika, który mógłby zmieniać każdego z dwójki Gasol-Bynum na pozycjach 4-5. Gortat to ciekawa kandydatura – mówi nam dziennikarz „Hoopsworld” Eric Pincus. – To byłaby bardzo ciekawa opcja – zastanawia się sam Polak.

Zespołem najmocniej zainteresowanym Gortatem i będącym w tej chwili absolutnym faworytem do podpisania z nim kontraktu są jednak San Antonio Spurs. Zespół, który w ciągu ostatnich dziesięciu lat zdobył cztery tytuły mistrzowskie ma bardzo mocny skład, z trzema zawodnikami All Star (Parker, Duncan, Ginobili) i zarazem sporo miejsca w limicie wynagrodzeń. Lider drużyny, uważany powszechnie za najlepszego silnego skrzydłowego w historii koszykówki Tim Duncan nie ma jednak odpowiedniego wsparcia pod koszem. Zmieniający się obecnie na pozycji centra – weteran Kurt Thomas oraz przeraźliwie wolny Francisco Oberto nie są zawodnikami, którzy mogliby go odciążyć od twardej, fizycznej walki z najlepszymi, wysokimi graczami drużyn przeciwnych, a z kolei Tiago Splitter (do którego ekipa z San Antonio ma prawa w NBA) prawdopodobnie zdecyduje się pozostać w Europie, gdzie jest wielką gwiazdą. Stąd zainteresowanie Spurs Gortatem. Zucker – wedle przepisów ligi – nie może rozpocząć żadnych, oficjalnych negocjacji z innym klubem niż Orlando Magic do 30 czerwca 2009 roku, ale ma świadomość, że dla Polaka nadarza się niepowtarzalna okazja, aby grać w pierwszej piątce klubu walczącego w każdym, kolejnym sezonie o mistrzostwo ligi.

Reklama
Reklama

Spurs ją bowiem nieśmiertelni – od ponad dekady dokonują najlepszych wyborów w drafcie i na rynku europejskich, umiejętnie zastępują weteranów młodymi zawodnikami. Nawet jeśli Michael Finley i Bruce Bowen wkrótce zakończą kariery, uważany za najlepszego stratega i trenera (obok Phila Jacksona) w całej NBA Gregg Popovich ma do dyspozycji niesamowicie utalentowanego debiutanta George’a Hilla oraz mającego nerwy ze stali snajpera Rogera Masona jr, który w tym sezonie wygrał już dla drużyny z San Antonio dwa mecze celnymi rzutami równo z końcową syreną. Drużynie Spurs brakuje tylko i wyłącznie młodego, pełnego energii, walczącego w obronie i na zbiórkach centra. Kogoś, kto odciąży 32-letniego, ale ciągle znakomitego Duncana. Czy taką osobą będzie Gortat?

Dwuletnia umowa Gortata w Orlando wygasa po tym sezonie. Już na początku lipca Polak będzie mógł podpisać umowę z innym klubem i nie musi liczyć na niczyją łaskę. Sam wybierze następnego pracodawcę. Zucker ma świadomość, że do końca sezonu zostało jeszcze trochę czasu, więc delikatnie sonduje nastroje. – Marcin nie może dać się zwariować. To dopiero kilka udanych spotkań, połowa sezonu. Niech gra na wysokim poziomie do końca rozgrywek, to mu się na pewno będzie opłacać – mówi menedżer Gortata. Polak jest w tej chwili jego najpoważniejszym klientem i zarazem tym, któremu poświęca najwięcej czasu. Z naszych informacji wynika, że od potencjalnych kontrahentów wstępnie domaga się kontraktu na poziomie od 30 milionów dolarów za 6 lat gry do minimum 12 mln za 3 lata.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Koszykówka
Warszawa na taki sukces czekała ponad pół wieku. Koszykarze Legii wyszli z cienia piłkarzy
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Koszykówka
Shai Gilgeous-Alexander bohaterem sezonu NBA. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowego Jordana?
Koszykówka
Poznaliśmy mistrza NBA. Oklahoma City Thunder sięga po tytuł
Koszykówka
Finały NBA. Zaczęło się od trzęsienia ziemi
Koszykówka
Polski skaut Los Angeles Lakers: Nie mogę nikogo przegapić
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama