Magia Orlando przestała działać

Marcin Gortat i jego Orlando Magic nie zagrają w finale. O mistrzostwo walczyć będą Boston Celtics i Los Angeles Lakers

Publikacja: 31.05.2010 01:10

Magia Orlando przestała działać

Foto: AFP

Zespół Orlando stracił swą szansę w szóstym finałowym meczu Konferencji Wschodniej, przegrywając na wyjeździe z Celtics 84:96.

To była powtórka z trzech pierwszych spotkań z Bostonem, które Magic przegrali, będąc zespołem bez wyrazu, energii i pomysłu na dobrze zorganizowaną obronę rywali.

Po dwóch kolejnych zwycięstwach, które dawały szanse wyrównania rywalizacji, w decydującym spotkaniu magia Orlando przestała działać. W grze zabrakło agresji i ducha zespołowości.

Indywidualne akcje Dwighta Howarda (28 pkt, 12 zb.), Vince’a Cartera (17 pkt) i Jameera Nelsona (11) na nic się zdały, zwłaszcza że ten ostatni zawiódł jako rozgrywający. Trafił tylko 5 z 14 rzutów z gry, miał więcej strat (pięć) niż asyst (cztery). Marcin Gortat grał 10 minut, wykorzystał jeden z dwóch wolnych i miał dwie zbiórki.

Magic zostali w tym meczu pobici własną bronią. Jeden z zespołów najlepiej rzucających za trzy punkty trafił tylko sześć z 22 rzutów z dystansu, podczas gdy Celtics dziesięć na 22. Najlepszy w zwycięskim zespole Paul Pierce zdobył 31 pkt (4/5 za trzy, 9/10 z wolnych) i miał 13 zbiórek. Prawdziwy lider. Takiego brakuje w Orlando.

Gortat zakończył sezon bez błysku i wcześniej, niż się spodziewał. W play-off miał niewiele lepsze osiągnięcia niż przed rokiem, a gorsze niż w rundzie zasadniczej obecnych rozgrywek. Grał średnio nieco ponad 15 minut, zdobywał 3,0 pkt i miał 4,4 zbiórki. W sezonie zasadniczym wystąpił w 81 meczach – przebywał na parkiecie średnio 13,4 minuty i notował 3,6 pkt i 4,2 zbiórki.

Przed rokiem w play-off, gdy Magic dotarli do finału, w którym ulegli Los Angeles Lakers 1-4, polski środkowy uzyskiwał średnio 3,3 pkt i miał 3,2 zbiórki.

W finale Boston zagrają z Los Angeles Lakers, którzy w szóstym finałowym meczu Konferencji Zachodniej pokonali na wyjeździe Phoenix Suns 111:103.

Będzie to powtórka z rywalizacji o mistrzostwo sprzed dwóch lat, którą Boston wygrał 4-2, ale Lakers to przecież obrońcy tytułu. „Ostatnio gładko nas pokonali. Zobaczymy, czy dojrzeliśmy przez te dwa lata“, mówi Kobe Bryant, który w sobotnim spotkaniu w Phoenix zdobył 37 punktów.

W finale spotykają się dwa najbardziej utytułowane zespoły NBA. Boston Celtics 18 razy zdobywali mistrzowskie pierścienie, Los Angeles Lakers – 15 (pięć jako Minneapolis Lakers). Kto się wzbogaci w tym roku?

Zanosi się na pasjonującą rywalizację. Pierwszy mecz Lakers – Celtics w czwartek w Los Angeles.

Koszykówka
Ruszają play-offy NBA. Nikt nie chce na emeryturę
Koszykówka
Gwiazdy NBA w Polsce. Atrakcyjne losowanie reprezentacji Polski
Koszykówka
Eurobaskiet 2025. Mural w Katowicach czeka na medal
Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji