Spotykają się dwa najbardziej utytułowane zespoły w historii NBA, które łącznie zwyciężały w 32 z 62 rozegranych dotychczas finałów (Celtics - 17, Lakers - 15). Powtórka z klasyki wróciła przed dwoma laty, gdy wielcy rywale spotkali się w finale po 21 latach przerwy. Celtics wygrali pierwszych osiem bezpośrednich pojedynków o mistrzostwo (między 1959 a 1984 rokiem), Lakers kolejne dwa (1985 i 1987). Ten w 2008 roku zakończył się wygraną Bostonu 4-2 po spektakularnym 131:92 w szóstym spotkaniu. Kto będzie lepszy w finale numer 12?
Pojedynki z sezonu zasadniczego nie dadzą żadnej podpowiedzi. 31 stycznia w TD Garden w Bostonie Lakers wygrali 90:89. 18 lutego w Staples Center w Los Angeles to Celtics odpowiedzieli zwycięstwem 87:86. W obydwu spotkaniach lepsi byli goście, co wskazuje, że w finale z udziałem tych drużyn tzw. przewaga własnego parkietu nie jest istotna.
Mają ją Lakers, ale czy przeciwko Celtics z sezonu 2009/2010, będzie to jakimkolwiek atutem? Ekipa z Bostonu jest pierwszym w historii NBA finalistą z lepszym bilansem na wyjeździe (26 zwycięstw - 15 porażek) niż u siebie (24-17) w sezonie zasadniczym. W wyjazdowych meczach play-off ma bilans 6-3. Awansowała do finału, wygrywając z zespołami legitymującymi się najlepszym (Cavaliers Cavaliers) i drugim (Orlando Magic) dorobkiem w lidze. Podobnym wyczynem mogą się pochwalić tylko Houston Rockets z 1995 roku, w którym zdobyli mistrzostwo. Teraz Celtics stoją przed szansą pokonania także trzeciego zespołu w hierarchii tego sezonu - LA Lakers. Po drodze do finału drużyna trenera Doca Riversa eliminowała zespoły z największymi gwiazdami ligi: Dwayne’em Wade’em (Miami Heat), LeBronem Jamesem (Cleveland) i Dwightem Howardem (Orlando). Czy kolejnym będzie Kobe Bryant?
Boston też ma gwiazdy. Mistrzostwo przed dwoma laty zdobył dzięki wielkiej trójce: Paul Pierce, Ray Allen, Kevin Garnett, ale teraz obok weteranów wielki, jeśli nie największy, wpływ na wyniki zespołu ma także rozgrywający Rajon Rondo. Ostatni przykład to mecze z Orlando: gdy Rondo grał na swoim wysokim poziomie, drużyna wygrywała. W dwóch meczach, w których zagrał słabiej, lepsi byli Magic.
24-letni Rondo, szybki i kreatywny, daje Celtics istotną przewagę w meczach z Lakers, gdzie przyjdzie mu rywalizować z mało zwrotnym i mniej skocznym 35-letnim Derekiem Fisherem. W jednym z tegorocznych spotkań nie mógł go upilnować nawet Kobe Bryant.