Reklama

Jeremy Sochan w laboratorium. Sprawdzian w nowej roli

Polak w pierwszych tygodniach nowego sezonu NBA przeżywa wzloty i upadki, bo trener Gregg Popovich sprawdza go w nowej roli.

Publikacja: 15.11.2023 03:00

Jeremy Sochan

Jeremy Sochan

Foto: AFP

San Antonio Spurs rozgrywki rozpoczęli słabo – wygrali tylko trzy z dziesięciu spotkań, polegli w pięciu ostatnich. Zespół z Teksasu zajmuje 13. miejsce w Konferencji Zachodniej, choć latem do zespołu dołączył Francuz Victor Wembanyama, czyli największa od lat gwiazda draftu. Swój udział ma w tych wynikach także Sochan.

Ten sezon jest w NBA drugim dla Polaka. Trener rzucił go na głęboką wodę. Popovich uznał, że będzie eksperymentował z ustawieniem Sochana w roli rozgrywającego.

Czytaj więcej

Victor Wembanyama zadebiutował w NBA. Solidny początek Jeremy'ego Sochana

20-latek to skrzydłowy, który lepiej czuje się w grze bliżej kosza, a nie na obwodzie. Jednocześnie podczas debiutanckiego sezonu pokazał na tyle duże możliwości kreowania gry, że legendarny szkoleniowiec postanowił sprawdzić go w nowej funkcji.

Efekty są raz lepsze, raz gorsze. Przyznaje to sam Sochan. – Po raz pierwszy w życiu występuję w takiej roli. Są momenty, w których tego nie chcę i brakuje mi pewności siebie. Taka zmiana pozycji w NBA to rzadkość – przyznaje w rozmowie z „San Antonio Express-News”.

Reklama
Reklama

Popovich zdania jednak nie zmieni, a jego pomysł nie jest przypadkowy, co już Sochan potwierdził na parkiecie. Po dziesięciu pierwszych meczach jesieni jego ligowy bilans to 10,5 punktu, 5,4 zbiórki oraz 4,5 asysty na mecz. W porównaniu z debiutanckim sezonem zdobywa więc średnio o 0,5 punktu mniej, ale ma dwie asysty więcej i może się pochwalić lepszą skutecznością rzutów za trzy (39 proc.).

Trener chwali Sochana

Trener chwali Polaka regularnie, choć po jednym z meczów stwierdził: „Nie będzie Chrisem Paulem”, jakby przywołując nazwisko jednego z najlepszych rozgrywających NBA w XXI wieku, chciał zdjąć z 20-latka trochę presji. Popovich docenia jednocześnie postępy Sochana oraz solidną postawę w defensywie i podkreśla, jak bardzo podoba mu się, że Polak poważnie traktuje każde wyzwanie, jakie stawia przed nim sztab.

Czytaj więcej

Polacy ruszają na podbój NBA

Sami Spurs – jako jedna z najmłodszych drużyn w lidze – na powrót do czołówki muszą jeszcze poczekać.

Wembanyama pokazuje się ze świetnej strony, ale zespół nie jest wystarczająco silny, aby wrócić choćby do rywalizacji w fazie play-off, gdzie po raz ostatni grał w 2019 roku. To oznacza, że trwające rozgrywki Popovich może poświęcić właśnie na eksperymenty. Te mają dać większe możliwości w dłuższej perspektywie.

Nawet więc jeśli Sochan będzie miał wzloty i upadki w roli rozgrywającego – a można zakładać, że tak się właśnie stanie – to trener wliczył niepowodzenia w koszty, bo widzi w Polaku ważną postać zespołu. Doświadczenia mogą zaś okazać się niezwykle cenne w przyszłości, gdy Spurs będą gotowi do walki o najwyższe cele. Na razie kibice muszą się uzbroić w cierpliwość.

Koszykówka
Poker, mafia i gwiazdy NBA. Skandal, który może zatrząść imperium
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Koszykówka
NBA reaguje na skandal hazardowy. Kibice zastanawiają się, czy liga jest uczciwa?
Koszykówka
Wróciła NBA. Czy to ostatni sezon LeBrona Jamesa
Koszykówka
NBA rusza po Europę. Nowe rozgrywki na horyzoncie
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Koszykówka
Turecki mur był nie do przebicia, Polacy odpadają z EuroBasketu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama