Victor Wembanyama zadebiutował w NBA. Solidny początek Jeremy'ego Sochana

Victor Wembanyama, czyli 19-letni gigant z Francji, zadebiutował w NBA, ale nie był to do końca występ udany. San Antonio Spurs w pierwszym meczu nowego sezonu przegrali 119:126 z Dallas Mavericks. Nieźle zagrał Jeremy Sochan.

Publikacja: 26.10.2023 10:14

Wembanyama (z prawej) już w pierwszej akcji Spurs zablokował przeciwnika

Wembanyama (z prawej) już w pierwszej akcji Spurs zablokował przeciwnika

Foto: EPA/ADAM DAVIS

To był jeden z najbardziej wyczekiwanych debiutów ostatnich lat w najlepszej lidze świata. Wypatrywały go tysiące kibiców na trybunach oraz niemała widownia zgromadzona przed telewizorami dzięki transmisji w ogólnokrajowej ESPN. Wembanyama, którego San Antonio Spurs wybrali z pierwszym numerem draftu, zadebiutował w NBA.

224-centymetrowy Francuz potwierdził, że jest być może jednym z największych talentów w dziejach dyscypliny, lecz problemy z faulami nie pozwoliły mu na pokazanie pełnego potencjału.

NBA. Victor Wembanyama zadebiutował w najlepszej lidze świata

Wembanyama już w pierwszej akcji Spurs zablokował przeciwnika. Premierowe punkty zdobył rzutem z dystansu. Niemal 19 tys. kibiców zgromadzonych w hali Frost Bank Center właśnie na takie momenty czekało. Być może presja oczekiwań oraz atmosfera gęsta jak w finałach NBA lekko jednak Francuza przygniotły.

Czytaj więcej

Polacy ruszają na podbój NBA

19-latek szybko zbierał kolejne przewinienia i w pierwszych trzech kwartach spędził na parkiecie tylko kwadrans. Był to o tyle niecodzienny widok, że w czterech meczach przedsezonowych popełnił łącznie tylko sześć fauli.

Mimo tych kłopotów trener Gregg Popovich zaufał mu w kluczowych momentach czwartej kwarty. Wembanyama grał „na limicie”, bo mając już pięć przewinień nie mógł popełnić kolejnego, gdyż wówczas jego udział w spotkaniu automatycznie by się zakończył.

Wrócił więc do gry siedem minut przed końcem spotkania i od razu dał o sobie znać. Wykończył akcję po podaniu lobem, potem efektownie wsadził piłkę z góry do kosza. To właśnie w ostatnich minutach meczu zdobył 9 ze swoich 15 punktów. Miał też pięć zbiórek i dwie asysty. - To pokazuje jego dojrzałość w tak młodym wieku - mówi Popovich.

Początek sezonu NBA. Jak zagrał Jeremy Sochan

Spurs byli blisko sukcesu, ale humory fanom San Antonio popsuł Luka Doncić. Miał efektowny triple-double, tj. 33 punkty, 14 zbiórek oraz 10 asyst i odegrał kluczową rolę w decydujących akcjach. Młoda drużyna gospodarzy, mimo prowadzenia, nieco się pogubiła, a Słoweńca nie był w stanie zatrzymać Sochan.

Dla reprezentanta Polski był to pierwszy mecz drugiego sezonu w NBA. 20-latek wyszedł w pierwszej "piątce" Spurs i przez 29 minut gry zapisał na swoim koncie solidne 13 punktów, osiem zbiórek i pięć asyst. Popełnił również cztery faule i trzy razy stracił piłkę.

Czytaj więcej

Wystartowała NBA. Mistrzowski początek Denver Nuggets

Tak, jak zapowiadał Popovich, Polak - choć jest skrzydłowym - pełnił funkcję rozgrywającego. - W ataku wciąż uczy się, jak kontrolować grupę. Potrzebuje czasu, ale jestem z jego występu bardzo zadowolony - nie kryje szkoleniowiec Spurs. Na plus Sochanowi można zaliczyć 50-procentową skuteczność rzutów z dystansu (2/4). Na minus zaś - spore problemy z wykończeniem akcji bliżej kosza.

Teksański zespół kolejną okazję na pierwsze w sezonie zwycięstwo dostanie w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego w starciu z Houston Rockets.

Koszykówka
Eurobaskiet 2025. Mural w Katowicach czeka na medal
Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz