Aktualizacja: 01.07.2025 02:39 Publikacja: 02.06.2023 03:00
Jimmy Butler (z prawej), lider Miami Heat, bywa nazywany synem Michaela Jordana, bo kocha zwyciężać i nie boi się brać na siebie odpowiedzialności w kluczowych momentach
Foto: MATTHEW STOCKMAN / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP
Ściślej – nikt nie spodziewał się obecności w finale drużyny z Florydy. Jej podróż była imponująca, zwieńczona pokonaniem Boston Celtics po heroicznym, siedmiomeczowym boju. Heat prowadzili nawet 3:0, ale potem przegrali trzy kolejne spotkania. Rywale mogli jako pierwsi w historii odrobić taką stratę, ale zespół z Miami pozbawił ich złudzeń.
Heat już w pierwszej rundzie play-off pokazali, że będą groźni, pokonując najlepszych w Konferencji Wschodniej Milwaukee Bucks. Nie potrzebowali do tego siedmiu meczów, tylko zaledwie pięciu, a mówimy o drużynie, która w sezonie zasadniczym spisywała się co najwyżej przeciętnie, bo zakończyła rozgrywki z bilansem 44 zwycięstw oraz 38 porażek.
Koszykarze Legii po 56 latach zdobyli mistrzostwo Polski. W Warszawie udało się odbudować potęgę, teraz czas na...
Shai Gilgeous-Alexander poprowadził Oklahoma City Thunder do mistrzostwa NBA w stylu największych legend. Zgarną...
Oklahoma City Thunder zakończyło niezwykły sezon, pokonując Indianę Pacers 103-91 w siódmym meczu finałów NBA i...
W pierwszym meczu o mistrzostwo NBA Indiana Pacers pokonali na wyjeździe Oklahoma City Thunder 111:110 po rzucie...
Dobry skaut nie tyle pierwszy odkryje zawodnika, co wyda o nim trafną opinię. W naszej branży niewielu jest tren...
Zaczyna się faza play-off NBA. Stare wilki będą się musiały mocno natrudzić, żeby dotrwać w nich do końcówki maj...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas