Gospodarze z Ostrowa Wielkopolskiego, dla których srebrne medale to największy sukces w historii klubu (do tej pory dwukrotnie stawali na najniższym stopniu podium), przegrali pierwszą kwartę dziewięcioma punktami, pozwalając rywalom rzucić aż 28 punktów. Straty zaczęli zmniejszać w drugiej części - wygrali ją 19:17. Po przerwie natomiast, wykorzystując kilka niecelnych rzutów rywali i ich straty, zdołali nawet doprowadzić do remisu. Jednak ostatnia kwarta była popisem Kamila Łączyńskiego, który zanotował trzy "trójki", a jego zespół rzucił 11 punktów z rzędu. Takiej przewagi włocławianie nie mogli już roztrwonić.