Największe święto sportowej rozrywki w Stanach Zjednoczonych przyniosło pojednanie Kobe Bryanta z Shaquillem O’Nealem oraz wielki triumf malutkiego Nate’a Robinsona.
Już na tydzień przed rozpoczęciem All Star Weekend wszystkie hotele w promieniu trzech mil od US Airways Center miały komplet rezerwacji. Oznacza to, że nawet w apogeum finansowego kryzysu w Ameryce, zapotrzebowanie na dobrą zabawę i koszykówkę na najwyższym poziomie nie maleje. Największe gwiazdy zjechały do Arizony po to, aby trochę odpocząć od stresu związanego z sezonu zasadniczym, pobawić się w swoim towarzystwie na licznych, prywatnych imprezach, a przy okazji dać kibicom pierwszorzędną rozrywkę.
Wyjątkowo długi, bo trwający od czwartku weekend rozpoczął się od pojednania zwaśnionych przez lata byłych partnerów z Los Angeles Lakers, który w niedzielnym Meczu Gwiazd mieli zagrać ze sobą po raz pierwszy od pamiętnego rozstania w 2004 roku. Niedawno w ogóle ze sobą nie rozmawiali, a teraz ściskali się niczym starzy kumple. – Nigdy nie mieliśmy żadnego konfliktu. To był tylko zabieg marketingowy – wyznał zdumionym dziennikarzom O’Neal.
W spotkaniu Debiutanci – Drugoroczniacy konkurs strzelecki urządzili sobie Kevin Durant i Michael Beasley, znający się od lat. Obaj w dzieciństwie grali wspólnie na tych samych podwórkach w stanie Maryland. Durant był nie do zatrzymania. Zdobył 46 punktów - najwięcej w historii tych spotkań. – Potraktowałem ten mecz jak każdy inny – stwierdził skromnie 20-letni zawodnik typowany na przyszłą supergwiazdę NBA.
W konkursie rzutów z dystansu Jason Kapono liczył na trzeci triumf z rzędu i wyrównanie rekordu Craiga Hodgesa, wspaniałego snajpera Chicago Bulls z pierwszej polowy lat 90-tych. Nie wytrzymał jednak ciśnienia i tytuł zdobył niedoceniany Daequan Cook. – Co on tutaj robi? Nie powinien w ogóle brać udziału w tym konkursie. Znam zdecydowanie lepszych strzelców od niego – narzekał wcześniej komentator TNT Kenny Smith. Po godzinie musiał wszystko odwołać. Inna sprawa, że konkurs stał na mizernym poziomie. Wystarczy napisać, że w ścisłym finale rywal Cooka Rashard Lewis spudłował jedenaście rzutów z rzędu! W konkurencji zręcznościowej Tony Parker pogubił się zupełnie i przegrał z kretesem z Derrickiem Rose’em.