Tyle zaproponowały mu Houston Rockets oraz Dallas Mavericks.
Thunder, jeden z najsłabszych zespołów Konferencji Zachodniej w ubiegłym sezonie, to drużyna przyszłości zbudowana wokół jednego z najlepszych snajperów NBA Kevina Duranta oraz innych, młodych zdolnych - przebojowego Russella Westbrooka oraz wybranego w ostatnim drafcie Jamesa Hardena.
Klub z Oklahoma City interesował się Gortatem już w trakcie ubiegłego sezonu - od momentu, gdy testy medyczne w tym klubie oblał Tyson Chandler i jego transfer z New Orleans Hornets został anulowany. Jak poinformował na twitterze Darnell Mayberry "Thunder skontaktowali się z obozem Gortata tuz po północy 1 lipca". To praktycznie jedyny potencjalny pracodawca, który ma spore oszczędności w limicie wynagrodzeń i może zaoferować Polakowi największe pieniądze. Czy tak uczyni? Czy przebije dwóch konkurentów z Teksasu?
Na razie bowiem oficjalnie mówi się o ofertach z Dallas Mavericks i Houston Rockets. Generalny menedżer Rakiet, zdesperowany po informacji o poważnych problemach zdrowotnych Yao Minga, sprawił Polakowi niespodziankę - zaraz po północy zapukał do drzwi jego domu, trzymając w ręku koszulkę klubu Houston z napisem "Gortat". Pokazał koszykarzowi także stworzony przez siebie adres e-mail: "rocketsfanslovegortat@gmail.com".
Jak później powiedział dziennikarzom: - Czytał maile od fanów z dużym zainteresowaniem. Był pod dużym wrażeniem liczby otrzymanych wiadomości oraz faktu, że kibice Rockets tak mocno interesują się swoim zespołem.