„Kolejna noc Marcina Gortata”, mówili komentatorzy stacji Fox Sports transmitującej na żywo mecz w US Airways Center w Phoenix. Nie przesadzali ani trochę. Po znakomitym spotkaniu przeciwko Boston Celtics, w którym Gortat uzyskał 19 punktów, poprawiając swoje najlepsze osiągnięcie w NBA i 17 zbiórek, przyszło jeszcze lepsze.?
Polski środkowy był pierwszoplanową postacią spotkania, a w ataku - niemal perfekcyjny. Grał 23.54 minuty, trafił 9 (to także nowy rekord kariery) z 10 rzutów za dwa punkty i 7/7 (rekordy kariery) z wolnych. Miał także 11 zbiórek (10 w obronie), dwa bloki i trzy faule. W drugim kolejnym meczu był najlepszym strzelcem zespołu i najlepiej zbierającym na parkiecie, uzyskując 12. w karierze, a piątą w barwach Phoenix double-double, czyli podwójną zdobycz w dwóch elementach gry.
Początek spotkania wcale nie zapowiadał takiego wyczynu. Do przerwy Polak nie mógł złapać właściwego rytmu, grał tylko 6.53 minut. W połowie pierwszej kwarty zmienił dobrze spisującego się środkowego Robina Lopeza, szybko popełnił dwa faule i zaraz usiadł na ławce.
W kolejnym wejściu, w połowie drugiej kwarty, było już lepiej. Najpierw zbiórka w obronie, potem pierwsze punkty uzyskane z półdystansu po podaniu Steve’a Nasha, a 8 sekund przed przerwą punkty z powietrza po kolejnej asyście kanadyjskiego rozgrywającego nad obręcz. Dały one drużynie pierwsze wyraźniejsze prowadzenie (53:50) po dłuższym okresie przewagi gości. Niestety tuż przed zejściem do szatni Gortat popełnił trzeci faul, a poszkodowany rozgrywające Hornets Chris Paul zdobył dwa punkty i dorzucił jeszcze jeden z linii rzutów wolnych. Do przerwy 53:53.? W połowie trzeciej kwarty, gdy przy prowadzeniu Suns 72:70 polski środkowy znów pokazał się na parkiecie, zaczął się Gortat show.
Kolejne podania, które otrzymywał od partnerów zamieniał na punkty. Asystowali mu Nash, Grant Hill, Chris Dudley, a także dobrze rozumiejący intencje Polaka Zabian Dowdell, zastępujący kontuzjowanego Gorana Dragicia. Amerykański rozgrywający, w poprzednim sezonie zawodnik hiszpańskiej Unicaja Malaga, ponownie podpisał niedawno 10-dniowy kontrakt w Phoenix. Dragić, który we własnym domu nastąpił na szkło i założono mu dziewięć szwów na lewą stopę, w cywillnym stroju siedział tuż za ławką Suns. Nie zagra w kilku kolejnych spotkaniach. ?