To był dla nas udany turniej, dawno kibice koszykówki w Polsce nie przeżywali takich emocji. Biało-czerwoni pokazali się z dobrej strony: wygrali z Bośnią i Rosją, w meczach z potentatami (Francją i Hiszpanią) walczyli dzielnie. Owszem, mieli w czasie tych mistrzostw również chwile słabości, trwonili dwucyfrową przewagę. Ale nawet kiedy trwonili – to i tak wygrywali.
W meczu z Hiszpanią cudu nie było, choć długo wydawał się na wyciągnięcie ręki. Polacy nie mieli nic do stracenia, Hiszpanie – byli mistrzowie Europy i świata, wicemistrzowie olimpijscy – wszystko. Przez trzy kwarty polscy kibice byli w niebie, koszykarze remisowali z murowanymi faworytami i grali prawie bezbłędnie. W czwartej a niestety ,grać przestali, jakby szansa, przed którą stanęli, całkowicie ich sparaliżowała.