„Dziękuję za wszystkie modlitwy i wiadomości. Dzięki nim czuję pozytywną energię. Bóg jest wspaniały. Wyzdrowieję” – napisał w poniedziałek na Twitterze Stephen Curry. Dzień wcześniej lider Golden State Warriors odniósł groźnie wyglądającą kontuzję. W czwartym meczu I rundy play off z Huston Rockets Curry poślizgnął się na mokrym parkiecie i niefortunnie upadł, skręcając przy tym kolano. Początkowo wydawało się, że uraz nie jest groźny, Curry brał udział w rozgrzewce przed drugą połową, ale na boisko już nie wyszedł. Warriors poradzili sobie bez niego i wygrali 121:94, a w serii prowadzą 3-1 (gra się do czterech zwycięstw).