Nowa pełna nazwa ekipy brzmi Alfa Romeo Racing Orlen. Wspólne działania poza Formułą 1 mają objąć m.in. szkolenie młodych polskich kierowców przez doświadczonych specjalistów, a także zaangażowanie zespołu F1 i zawodników w wydarzenia organizowane przez Orlen – jak Verva Street Racing.
– Nasza współpraca z PKN Orlen układała się świetnie i cieszę się, że zostajemy razem na kolejny sezon – komentuje Kubica. – Zaczynam nowy rozdział w karierze, dołączając do Alfa Romeo Racing Orlen. To zespół, który zajmuje szczególne miejsce w moim sercu, i miło będzie zobaczyć znajome twarze, które pamiętam jeszcze z moich czasów w Hinwil. Czas i okoliczności oczywiście się zmieniły, ale jestem przekonany, że determinacja i głód sukcesu pozostają te same. Liczę, że moje doświadczenie pozwoli nam wspólnie wykorzystać szanse, które czekają w nadchodzącym sezonie.
Alfa Romeo jest zespołem, który powstał poprzez wejście włoskiej firmy do ekipy założonej przez Petera Saubera. Kiedy w latach 2006–2009 właścicielem zespołu była marka BMW, jego kierowcą był Kubica – zaczynał jako rezerwowy i zadebiutował w Formule 1 podczas sezonu 2006, zastępując Jacques'a Villeneuve'a.
Siedziba ekipy wciąż mieści się w szwajcarskim miasteczku Hinwil, gdzie niedawno oddano do użytku nowy symulator – to będzie jedno z głównych miejsc pracy Kubicy w sezonie 2020. Dokładny zakres jego obowiązków nie jest jeszcze znany, ale można zakładać, że czekają go też jazdy alfą romeo podczas testów i wybranych piątkowych sesji treningowych.
Jak sam podkreślał, komentując swoją ewentualną przyszłość w F1, praca w symulatorze i pomoc w rozwoju samochodu miały go interesować jedynie w połączeniu z aktywną obecnością na torze, pozwalającą na lepsze zrozumienie i wyczucie auta. Jeśli ma być gotowy do zastąpienia któregoś z podstawowych kierowców – a takie będzie miał zadanie w przypadku niedyspozycji Kimiego Raikkonena lub Antonio Giovinazziego – to powinien też mieć bieżące doświadczenie w kokpicie.