Reklama

Tour de France: Kości trzeszczą i krew sika

Przed wyścigiem Tour de France kluczowe pytanie było jedno: czy dawna grupa Sky, już z nowym sponsorem Ineos, zachowa mocarstwową pozycję? W dalszym ciągu jest aktualne.

Aktualizacja: 16.07.2019 20:27 Publikacja: 16.07.2019 20:03

Walijczyk Geraint Thomas (Ineos) broni zwycięstwa sprzed roku

Walijczyk Geraint Thomas (Ineos) broni zwycięstwa sprzed roku

Foto: AFP

Odpowiedzi jeszcze nie ma, bo pierwsza część rywalizacji prawie nigdy nie decyduje o tym, kto na Polach Elizejskich staje na podium. Wszyscy czekają na Pireneje (początek górskich etapów w czwartek, wspinaczka na legendarną przełęcz Tourmalet w sobotę) i potem na Alpy.

Ineos – grupa kierowana po dawnemu przez sir Davida Brailsforda, której właścicielem jest teraz chemiczny magnat z Wielkiej Brytanii Jim Ratcliffe – ma dwóch liderów. Jednym z nich jest broniący ubiegłorocznego zwycięstwa Brytyjczyk Geraint Thomas, a drugim Kolumbijczyk Egan Bernal. Na razie żaden z nich w tym wyścigu nie błysnął, ale też nie poniósł strat. Thomas jest drugi (ze stratą minuty i 16 sekund do lidera, Francuza Juliana Alaphilippe'a), a Bernal trzeci (jego strata jest tylko o cztery sekundy większa).

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Inne sporty
Ciężar życia i okruchy szczęścia. Recenzja biografii Agaty Wróbel
Inne sporty
Polski zespół pojedzie w Rajdzie Dakar Classic legendarną ciężarówką
Inne sporty
Sebastian Kawa znów triumfuje. Został mistrzem Europy
Inne sporty
Dwa medale Mateusza Maliny na igrzyskach w Chinach
Inne sporty
Szermierka i Rosja. Niebezpieczne związki
Reklama
Reklama