PŚ w Zakopanem: Niemcy wygrali, Polacy poza podium

Trzeci pucharowy konkurs drużynowy tej zimy wygrali Niemcy, przed Norwegami i Słoweńcami. Polska na piątym miejscu – sportowego odrodzenia Jakuba Wolnego w Zakopanem nie było

Aktualizacja: 25.01.2020 17:39 Publikacja: 25.01.2020 17:29

Lider PŚ Karl Geiger

Lider PŚ Karl Geiger

Foto: AFP

Przed rywalizacją dyskusja była gorąca, wybór Jakuba Wolnego jako czwartego do drużyny Polski wzbudził niemałe namiętności, ale skoro pozostali kandydaci też nie prezentowali na Wielkiej Krokwi formy gwarantującej silne wsparcie – pozostało wierzyć w tzw. nos trenerski Michala Doležala i przemyślenia sztabu szkoleniowego.

Okazało się, że cud się nie zdarzył, ale i nos do końca nie zawiódł. Budowane raczej z nadziei, niż z twardych faktów oczekiwania spełniły się o tyle, że Jakub Wolny raz skoczył przyzwoicie, trenerzy mówili o poprawnej pozycji najazdowej, tylko skok był nieco spóźniony. Potem było trochę gorzej, choć nie tak, żeby pisać o katastrofie.

Pozostała trójka spisała się lepiej, ale też należało różnicować osiągnięcia. Piotr Żyła mocno spóźnił pierwszy skok, dopiero w drugim poprawa była widoczna; Kamil Stoch cały czas trzymał dobry poziom; Dawid Kubacki znów skakał wybitnie, zwłaszcza w drugiej serii. W sumie piąte miejsce, niezłe, zważywszy okoliczności, choć nie na miarę zakopiańskich marzeń.

Konkurs najlepiej zaczęli Norwegowie – Marius Lindvik dał drużynie prowadzenie, Robert Johansson je powiększył, Daniel Andre Tande utrzymał. Dopiero nieudana próba Johana Andre Forfanga spowodowała, że liderami na półmetku zostali Niemcy. Rewelacyjny skok oddał na trzeciej zmianie Stephan Leyhe (139 m), Karl Geiger kończący niemiecką serię też był bardzo mocny.

Austriacy skakali równo, ale za mało dał im Stefan Kraft, by mogli być wyżej, niż na czwartym miejscu, trzecie oddali wówczas Słoweńcom. Polacy i Japończycy tuż obok siebie na piątym i szóstym. Startowało dziewięć drużyn, zatem w połowie konkursu trzeba było tylko pożegnać czwórkę z Rosji, którą dodatkowo dotknęła dyskwalifikacja Romana Trofimowa za nieprawidłowy kombinezon.

Druga seria niemal od razu przyniosła wielkie emocje, gdy Yukiya Sato skorzystał z podwyższonej belki i poprawił rekord Wielkiej Krokwi – 147 m, wynik rewelacyjny. Japończyk ma zatem zakopiański komplet – dzierży także rekord letni – 145 m na igielicie. Rozbieg zdecydowanie obniżono, skoki nie były już tak długie, ale większość wciąż poza granicę 130 m.

Klasyfikacja nie zmieniała się wiele: Niemcy, Norwegia, Słowenia – liderzy nie dawali się dogonić, Polacy po drugiej próbie Wolnego (118 m) mieli sporą stratę do piątego miejsca. Stoch ją znacznie zmniejszył. W końcu na rozbiegu pojawił się Kubacki – skoczył 139,5 m z obniżonej belki, wspaniała próba, ale kontra Ryoyu Kobayashiego była jeszcze lepsza – 143 m. Wydawało się, że polska drużyna zajmie to szóste miejsce, lecz po raz drugi nie błysnął Stefan Kraft, stracił tyle, że Austriacy spadli za Polaków. Na podium nic się zmieniło. Sukces Niemców oznaczał, że w klasyfikacji Pucharu Narodów Polacy spadli za nich, na czwartą pozycję.

Lubiana przez wielu nieoficjalna klasyfikacja indywidualna dała polskim kibicom pocieszenie: najwyższą notę miał Leyhe, drugą Kubacki, trzecią Geiger. Szósty wynik należał do Stocha, do Żyły – 19. Niedzielny konkurs indywidualny PŚ, zamykający weekend ze skokami w Zakopanem, rozpocznie się w porze rywalizacji drużyn, czyli o 16.15. Transmisje jak zawsze w Eurosporcie 1 i TVP 1.

Konkurs drużynowy w Zakopanem (HS-140): 1. Niemcy 1182,2 (C. Schmid 123 i 136,5; M. Eisenbichler 133 i 132,5; S. Leyhe 139 i 136,5; K. Geiger 133 i 142); 2. Norwegia 1142,2 (M. Lindvik 131,5 i 140; R. Johansson 134 i 133,5; D. A. Tande 131 i 129,5; J. A. Forfang 122,5 i 132); 3. Słowenia 1125,0 (A. Lanisek 128 i 140,5; D. Prevc 122 i 135; T. Zajc 137 i 129,5; P. Prevc 127 i 132); 4. Japonia 1122,5 (Y. Sato 127 i 147; K. Sato 127 i 130,5; J. Kobayashi 126 i 126,5; R. Kobayashi 131 i 143); 5. Polska 1118,6 (P. Żyła 123 i 136,5; J. Wolny 122,5 i 118; K. Stoch 134,5 i 135,5; D. Kubacki 135 i 139,5); 6. Austria 1114,9 (P. Aschenwald 126,5 i 136,5; M. Hayboeck 129 i 130,5; D. Huber 131 i 130,5; S. Kraft 126 i 132); 7. Czechy 974,6; 8. Szwajcaria 965,1; 9. Rosja 249,9.

Puchar Narodów: 1. Austria 2946 pkt.; 2. Norwegia 2757; 3. Niemcy 2592; 4. Polska 2554; 5. Japonia 2258; 6. Słowenia 2040; 7. Szwajcaria 557; 8. Czechy 230; 9. Rosja 124.

Przed rywalizacją dyskusja była gorąca, wybór Jakuba Wolnego jako czwartego do drużyny Polski wzbudził niemałe namiętności, ale skoro pozostali kandydaci też nie prezentowali na Wielkiej Krokwi formy gwarantującej silne wsparcie – pozostało wierzyć w tzw. nos trenerski Michala Doležala i przemyślenia sztabu szkoleniowego.

Okazało się, że cud się nie zdarzył, ale i nos do końca nie zawiódł. Budowane raczej z nadziei, niż z twardych faktów oczekiwania spełniły się o tyle, że Jakub Wolny raz skoczył przyzwoicie, trenerzy mówili o poprawnej pozycji najazdowej, tylko skok był nieco spóźniony. Potem było trochę gorzej, choć nie tak, żeby pisać o katastrofie.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
szachy
Radosław Wojtaszek: Szachy bez Rosji niczego nie tracą
szachy
Radosław Wojtaszek wraca do formy. Arcymistrz najlepszy w Katowicach
Szachy
Święto szachów i hitowe transfery w Katowicach
Inne sporty
Magnus Carlsen wraca do Polski. Będzie gwiazdą turnieju w Warszawie
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO