Początek Raw Air 2020 zapewne zaskoczył kibiców – wiatr w plecy w końcówce kwalifikacji odebrał najlepszym w Pucharze Świata szansę na zwycięstwo (Stefan Kraft miał szóstą notę, Karl Geiger – 13., Ryoyu Kobayashi – 20.), chociaż ich straty nie są bardzo duże, tym bardziej, że przed skoczkami jest jeszcze 15 punktowanych serii.
Więcej na zmianie pogody stracili jednak najlepsi Polacy – Kamil Stoch jakoś jeszcze sobie poradził, skoczył 120 m i miał 27. wynik, Dawid Kubacki skaczący w fatalnych warunkach ledwie przeskoczył linię oznaczającą awans do niedzielnego konkursu indywidualnego, był 42.
Pogoda sprzyjała bardziej skoczkom z drugiego szeregu – potrafili to dobrze wykorzystać Constantin Schmid, Michael Hayboeck i Ziga Jelar, także Piotr Żyła, który zajął piąte miejsce oraz Maciej Kot, który po powrocie do PŚ zajął w kwalifikacjach 14. pozycję i został chyba największym wygranym wśród Polaków, bo kosztem Jakuba Wolnego zdobył także miejsce w czwórce na konkurs drużynowy (pozostali to stara gwardia: Żyła, Stoch i Kubacki).
Przywiązywać się do turniejowej klasyfikacji po prologu raczej nie warto, gdyż pierwszego od dziesiątego dzieli zaledwie 3,7 pkt, różnice nawet do 20. miejsca też są niewielkie.
Prolog/kwalifikacje rozegrano przy pustych trybunach, w sobotę i niedzielę na Holmenkollen też nie będzie publiczności. Konkurs drużynowy rozpocznie się o 15.15. Na starcie pojawi się dziewięć ekip. Transmisja w TVP 1, TVP Sport, Eurosporcie 1.