Pierwszy z nich, czołowy góral peletonu, był nadzieją holenderskiej ekipy Jumbo-Visma na wygranie włoskiego touru. Kruijswijk z powodu kontuzji nie wziął udziału w Tour de France, więc do startu we Włoszech przystąpił pełen nadziei i sił. Pierwszy tydzień rywalizacji zakończył na jedenastym miejscu, bo nie wyszła mu jazda indywidualna na czas, ale już podczas podjazdu pod Etnę był w czołówce i mógł ostrzyć sobie zęby na nachodzącą rywalizację w wysokich górach.

Matthews to sprinter, który nie wygrał jeszcze etapu, ale aż pięć kończył w czołowej „dziesiątce” i opuszcza Giro d’Italia jako trzeci zawodnik klasyfikacji punktowej.

Cztery przypadki koronawirusa pojawiły się wśród pracowników ekipy Mitchelton-Scott, która kilka dni wcześniej - także za sprawą pozytywnego wyniku testu - straciła swojego lidera Simona Yatesa. Władze zespołu poinformowały, że wycofują drużynę z wyścigu. To oznacza uszczuplenie peletonu o pięciu kolarzy: Lucasa Hamiltona, Jacka Haiga, Damiena Howsona, Camerona Meyera i Michaela Hepburna. Ten pierwszy zajmował w klasyfikacji generalnej piętnaste miejsce.

Organizatorzy poinformowali, że przypadki zachorowań - po jednym, wśród pracowników, nie kolarzy - pojawiły się także w AG2R-La Mondiale oraz Ineos Grenadiers.