Dla obu Polaków będzie to już dziesiąty sezon w World Tourze. Nie muszą się wstydzić, osiągnęli wiele. Od 2011 roku w wyścigach cyklu polscy kolarze wygrywali 26 razy, z czego Kwiatkowski i Majka 21. Pozostałe zwycięstwa odnosili: Maciej Bodnar, Tomasz Marczyński i Przemysław Niemiec, który już zakończył karierę.
Rewolucja w peletonie
Kwiatkowski był w tym czasie mistrzem świata, przyjeżdżał pierwszy w słynnych klasykach: Milan–San Remo, Amstel Gold Race, Strade Bianche, wygrał wieloetapowe wyścigi Tour de Pologne i Tirreno–Adriatico, był też liderem na Vuelta a Espana. Łącznie ma 13 triumfów w WT i 27 w zawodowej karierze.
Majka jest brązowym medalistą igrzysk olimpijskich, stawał na podium Vuelty, zwyciężał na etapach w Tour de France i Vuelcie, wygrał Tour de Pologne.
Dziś można odnieść wrażenie, że dwaj polscy ambasadorzy kolarstwa stracili impet z początku kariery. Wyhamowali. Nie są już tak skuteczni, brakuje im spektakularnych sukcesów.
Majka ma już 30 lat, Kwiatkowski skończy tyle w tym roku. Obaj weszli w najlepszy – przynajmniej do niedawna – wiek kolarski, w którym wyścigowe doświadczenie i wytrzymałość nabyta dzięki setkom tysięcy przejechanych kilometrów powinny rodzić owoce. Tymczasem Majka ostatnie zwycięstwo – etap w Vuelcie – odniósł w 2017 roku. A Kwiatkowski w 2018 roku, wygrywając Tour de Pologne.