Adam Małysz (130 m ) w gronie tych, którzy nie muszą się kwalifikować, przegrał tylko ze Słoweńcem Robertem Kranjcem (132) i Austriakiem Gregorem Schlierenzauerem (131).
Jeszcze niedawno Hautamaeki i Kranjec skakali słabo. Szczególnie Fin, który miewał problemy w kwalifikacjach wielu konkursów. Hautamaeki, stary rywal Małysza, widocznie wyjątkowo lubi Zakopane, o czym najlepiej świadczą trzy konkursowe wygrane na Wielkiej Krokwi, bo już w pierwszej treningowej serii wylądował najdalej, skacząc 134 m. Kranjec był trzeci, ale w drugiej próbie (133,5) nie było już lepszego.
Słoweniec sygnalizował wysoką formę latem, później informowano o znakomitych wynikach jego testów w tunelu aerodynamicznym i gdy wydawało się, że zimą będzie skutecznie walczył z koalicją Austriaków, nagle zapomniał, jak się skacze. Przypomniał sobie w porę, na mamucie Kulm dwa tygodnie temu. Był pierwszy i drugi, wygrał ze Schlierenzauerem.
Polacy na treningu latali bez błysku. Małysz był 14. i 8., w gronie tych, którzy nie muszą się kwalifikować jego 128,5 m w drugiej serii dałoby mu czwarte miejsce. Ale gdy przyszło do poważniejszych skoków, już przed kamerami telewizyjnymi, pokazał klasę.
Pierwsze konkursowe skoki dopiero przed nami, ale przeszywający dźwięk trąb słychać już wszędzie na Krupówkach. Organizatorzy twierdzą, że większość biletów została sprzedana.