„Obawy dotyczące ataków terrorystycznych, źle wykonanych obiektów, niedokończonych hoteli, łamania praw człowieka – to wszystko odeszło w zapomnienie. Gdy tylko rozpoczęła się olśniewająca, sprawnie przebiegająca ceremonia otwarcia, sportowcy jednogłośnie wyrażali podziw" – można przeczytać w „The Moscow Times".
Jednak gazeta podkreśla, że w ciągu dwóch tygodni zmagań olimpijczyków nastąpiły wydarzenia, które mogły zrobić rysę na świeżo tworzonym przyjaznym wizerunku Rosji. Chodziło między innymi o aresztowanie aktywistek z zespołu Pussy Riot czy bunt na Ukrainie.
Dziennikarze „The Moscow Times" przypominają, że w czasie gdy rosyjscy zawodnicy cieszyli się ze zwycięstwa w klasyfikacji medalowej, kilkaset kilometrów dalej rozgrywała się tragedia. Wiktor Janukowycz na ceremonii otwarcia radośnie machał ukraińską flagą. W czasie igrzysk na jego rozkaz strzelano do demonstrantów w Kijowie.
Większość gazet skupiała się na aspekcie sportowym igrzysk. Szczególnie w odniesieniu do rosyjskich zawodników.
Wiele pisano i mówiono o spotkaniu, podczas którego prezydent Putin wręczył odznaczenia państwowe „Za zasługi dla ojczyzny" medalistom ze swojego kraju. A było kogo honorować, ponieważ Rosjanie zajęli pierwsze miejsce w klasyfikacji medalowej.
– Jestem z was szczerze zadowolony. Gratuluję triumfalnego zakończenia olimpiady. Miliony waszych rodaków mówią wam teraz – dziękujemy bardzo! Zwyciężaliście u siebie w domu, to szczególnie ważne – cytują Władimira Putina „Izwiestija". Rosyjscy olimpijczycy zdobyli w Soczi 33 medale (13 złotych, 11 srebrnych i 9 brązowych).