Kamil Stoch: kryzys w stanie przewlekłym

Kamil Stoch jako jedyny z czwórki Polaków odpadł w kwalifikacjach MŚ w lotach w Tauplitz/Bad Mitterndorf

Aktualizacja: 14.01.2016 19:49 Publikacja: 14.01.2016 19:33

W locie Anders Fannemel

W locie Anders Fannemel

Foto: AFP

Próg nie był wysoki – na liście startowej 45 skoczków, skoro w pierwszej serii konkursu mistrzowskiego jest 40 miejsc, to wystarczyło wyprzedzić pięciu rywali i awans gotowy. Stoch wyprzedził trzech: Ronana Lamy Chappuisa, Michaiła Maksimoczkina i Sebastiana Klingę, z całym szacunkiem – wcześniej wygrywał z nimi zawsze i wszędzie.

W czwartek wszystko poszło nie tak – odbicie za płaskie, za bardzo w przód, krótki lot i bezradne lądowanie – 134,5 m na mamuciej skoczni to jednak wstyd. Polski mistrz po raz kolejny tej zimy zszedł ze skoczni ze spuszczoną głową, bez chęci podzielenia się refleksjami nad beznadzieją swoich skoków.

Tajemnica wydaje się kryć nie w nogach, lecz w głowie Kamila Stocha. Skoki nie cieszą, stres rośnie, być może blokada nastąpiła z kilku przyczyn, które połączone dają taki efekt jak widać: treningi w Polsce niosą otuchę, starty kompletnie nie wychodzą.

Walka mistrza olimpijskiego ze słabością na razie będzie trwać w Austrii. Kamil Stoch, po godzinie, czy dwóch wahania, podjął z trenerami decyzję, że pozostanie w Bad Mitterndorf i skorzysta z możliwości porannego trenowania na skoczni Kulm w piątek i sobotę. Oznacza to, że, podobnie jak Piotr Żyła, zapewne podejmie próbę startu w konkursie drużynowym.

Na razie odpoczywa pod każdym względem, nawet nie pojechał z kolegami na wieczorne oficjalne otwarcie mistrzostw świata pod skocznią, gdzie gościem honorowym uroczystości była i śpiewała Conchita Wurst.

Czwartkowe loty miały jedną gwiazdę treningów, był nią Peter Prevc (225 i 235 m) i jedną gwiazdę kwalifikacji, nieoficjalnego rekordzistę świata – Andersa Fannemela (233 m).

Polacy, wyłączywszy Stocha, nie tak źle: Murańka śmignął ponad 200 m na treningu, Kubacki 202 m podczas kwalifikacji (6. miejsce) , a Hula, jak to Hula – spokojnie robi swoje, jak trzeba awansować, to awansuje.

Skoków ponad 200 m na odnowionej skoczni Kulm na razie wiele nie ma, ale rekordy życiowe niektórzy bili, choć Kulm nie jest tak bardzo mamucia jak Vikersundbakken i Velikanka.

Z dziesiątki, która kwalifikować się nie musiała (ten przywilej dawała wysoka pozycja pozycja w PŚ) najdalej poleciał Daniel-Andre Tande (212,5), ładne były też próby Stefana Krafta (211,5) i Severina Freunda (206,5). Prevc trafił na gorszy wiatr, albo może się trochę oszczędzał. Na pewno oszczędzał nogi Noriaki Kasai, bo w kwalifikacjach się nie pojawił.

W środę podczas testowania skoczni skoczni fatalnie upadł Austriak Lukas Müller, mistrz świata juniorów z 2009 roku. Uraz kręgosłupa szyjnego jest poważny, konsekwencje trudno przewidzieć. Sportowiec przeszedł już operację w uniwersyteckiej klinice w Grazu, lekarze podają tylko, że zabieg się udał i stan chorego jest stabilny. Więcej informacji przekażą w piątek rano podczas specjalnej konferencji prasowej.

> 24. MŚ w lotach

Kwalifikacje:
1. A. Fannemel (Norwegia) 205,9 pkt (233 m);
2. R. Kranjec (Słowenia) 173,4 (207);
3. S. Ammann (Szwajcaria) 170,5 (205);
4. J. Tepes (Słowenia) 170,3 (193,5);
5. R. Koudelka (Czechy) 169,9 (199,5);
6. D. Kubacki (Polska) 166,9 (202);
7. M. Poppinger (Austria) 163,8 (191);
8. V. Descombes Sevoie (Francja) 162,0 (195,5);
9. M. Fettner (Austria) 161,9 (186);
10. A. Lanisek (Słowenia) 160,8 (189,5);
...
12. K. Murańka 159,4 (196);
18. S. Hula 139,0 (170);
32. K. Stoch (wszyscy Polska) 90,3 (134,5).

> Program zawodów:

Piątek 12:45 Konkurs indywidualny – 1. i 2. seria
Sobota 14:00 Konkurs indywidualny – 3. i 4. seria
Niedziela 14:00 Konkurs drużynowy

Transmisje: Eurosport 1, TVP 1 i TVP Sport.

Zobacz także:

Ruszają Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej

Próg nie był wysoki – na liście startowej 45 skoczków, skoro w pierwszej serii konkursu mistrzowskiego jest 40 miejsc, to wystarczyło wyprzedzić pięciu rywali i awans gotowy. Stoch wyprzedził trzech: Ronana Lamy Chappuisa, Michaiła Maksimoczkina i Sebastiana Klingę, z całym szacunkiem – wcześniej wygrywał z nimi zawsze i wszędzie.

W czwartek wszystko poszło nie tak – odbicie za płaskie, za bardzo w przód, krótki lot i bezradne lądowanie – 134,5 m na mamuciej skoczni to jednak wstyd. Polski mistrz po raz kolejny tej zimy zszedł ze skoczni ze spuszczoną głową, bez chęci podzielenia się refleksjami nad beznadzieją swoich skoków.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
szachy
Radosław Wojtaszek: Szachy bez Rosji niczego nie tracą
szachy
Radosław Wojtaszek wraca do formy. Arcymistrz najlepszy w Katowicach
Szachy
Święto szachów i hitowe transfery w Katowicach
Inne sporty
Magnus Carlsen wraca do Polski. Będzie gwiazdą turnieju w Warszawie
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej