Trener kadry polskich sztangistów dla "Rz": Może czas na zmiany w szkoleniu

Wierzę, że zobaczymy Polaka na pomoście podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, choć faworytem nie będzie - mówi „Rzeczpospolitej” Piotr Wysocki.

Publikacja: 27.11.2023 17:16

Trener kadry polskich sztangistów dla "Rz": Może czas na zmiany w szkoleniu

Foto: Adobe stock

Dlaczego olimpijska przyszłość podnoszenia ciężarów wisiała na włosku?

To, co jest naszą zaletą, a więc pokaz siły, stało się wadą. Doping, ze względu na specyfikę dyscypliny, bardzo pomaga w poprawie wyników, przez co jest dla zawodników bardzo kuszący. Przez wiele lat problem narósł, ale chyba władze światowej federacji (IWF) zbyt długo udawały, że z nim walczą. Dopiero pod naciskiem opinii publicznej oraz Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) podjęto radykalne kroki i nastąpiły zmiany we władzach, przepisach i badaniach antydopingowych - podczas ostatnich mistrzostw świata wyniki wszystkich były negatywne. To znalazło uznanie MKOl i już wiemy, że podnoszenie ciężarów będzie w programie igrzysk w Los Angeles w 2028 roku.

Ciężary przeżywają okres niesamowitego rozwoju. Popularność dyscypliny jest ogromna. Widać zaangażowanie w mediach społecznościowych, gdzie ciężary radzą sobie świetnie. Nasz sport idealnie odnajduje się w krótkim przekazie filmowym na Instagramie czy Tik Toku.

Co należy zrobić, aby odbudować mocną pozycję podnoszenia ciężarów?

Ciężary - mimo wszystko - przeżywają okres niesamowitego rozwoju. Popularność dyscypliny jest ogromna, a światowa federacja zrzesza ponad 180 państw. Udział w mistrzostwach świata wzięło ponad 100 krajów. Do tego dochodzi boom na crossfit, który opiera się w dużej mierze na treningu podnoszenia ciężarów. Widać zaangażowanie w mediach społecznościowych, gdzie ciężary radzą sobie świetnie. Nasz sport idealnie odnajduje się w krótkim przekazie filmowym na Instagramie czy Tik Toku. Trwają też prace nad nowym, ciekawszym formatem zawodów.

A co z wiarygodnością?

Plan naprawczy wdrażany jest od dwóch lat, po zmianach władzy IWF. Badania przejęła niezależna International Testing Agency (ITA), co ma zapobiegać korupcji związanej z ich zarządzaniem za kadencji poprzedniego prezesa. System kwalifikacji został w dużej mierze podporządkowany walce z dopingiem tak, aby zawodnicy często brali udział w zawodach międzynarodowych. Z punktu widzenia szkoleniowego i organizacyjnego to niezbyt dobre oraz kosztowne, ale szanujemy decyzję.

Czy kary za stosowanie dopingu nie są zbyt łagodne?

Są bardzo restrykcyjne, co nie miało znaczenia, dopóki dotyczyły tylko zawodników. Wiele państw o dużych tradycjach sportowych oraz dopingowych ma tak wielu ciężarowców, że po prostu przyłapanych zastępowali kolejni. Dopiero ograniczenie liczby miejsc na igrzyska w Tokio dla krajów dopingowych i zagrożenie usunięciem dyscypliny z igrzysk przyniosło efekty.

Ilu polskich ciężarowców pojedzie na igrzyska w Paryżu

Polska ma duże tradycje w podnoszeniu ciężarów, lecz w ostatnim czasie przyszły lata posuchy. Dlaczego świat ucieka Polakom?

Mamy tradycje medalowe, chociaż zapominamy, że „złote lata” miały miejsce w latach 60. i 70., a później bywało różnie. Przed rokiem po trzech latach przerwy zdobyliśmy dwa medale mistrzostw Europy. Teraz sztuka ta się nie udała, ale jestem przekonany, że w następnym sezonie wrócimy na podium. Pamiętajmy, że coraz więcej państw rywalizuje, więc o medale coraz trudniej. Doskonale od lat odnajdujemy się w zawodach juniorskich do lat 17 i 20, ale nie przekłada się to na wyniki seniorów. Globalnie taki sam problem ma cały polski sport. Może czas na zmiany w systemie szkolenia. Zbyt często parcie na wynik i wczesna specjalizacja zabija talenty, zawodnicy przedwcześnie kończą kariery.

Przed nami igrzyska w Paryżu. Ilu będzie tam polskich ciężarowców?

Na dziś nie mamy kwalifikacji, ale system jest prosty. Pierwsza „dziesiątka” z rankingu pięciu kategorii wagowych pojedzie na igrzyska. Sprawa jest otwarta. Mamy jeszcze trzy starty w ramach kwalifikacji. Najbliżej są Piotr Kudłaszyk oraz Arsen Kasabijew, którym brakuje około 10 kg w dwuboju. Pracujemy ciężko i będziemy walczyć do końca. Wierzę, że zobaczymy Polaka na pomoście w Paryżu, choć faworytem nie będzie. Walka o kwalifikacje jest trudniejsza, bo zmniejszono liczbę kategorii wagowych z 14 do 10. Uczestników będzie więc 120 zamiast 196, jak w Tokio, gdzie mieliśmy trzech reprezentantów.

Dlaczego w ogóle warto uprawiać podnoszenie ciężarów?

Jest jednym z najbardziej kompleksowo rozwijających sportów dla młodych ludzi. Zawiera elementy siłowe, szybkościowe oraz poprawia koordynację ruchową. Do tego zawiera element rywalizacji, a dzięki swojej wymierności daje możliwość przesuwania granic możliwości i ciągłej poprawy wyników. Jest to motywujące i rozwija również cechy mentalne. Ważne, żeby trafić na dobrych szkoleniowców, którzy będą mieli cierpliwość oraz długofalowy plan. Nasz sport stanowi również dobrą bazę dla kontynuacji kariery w innych dyscyplinach, bo siła dynamiczna ma znaczenie w każdej dyscyplinie.

Dlaczego olimpijska przyszłość podnoszenia ciężarów wisiała na włosku?

To, co jest naszą zaletą, a więc pokaz siły, stało się wadą. Doping, ze względu na specyfikę dyscypliny, bardzo pomaga w poprawie wyników, przez co jest dla zawodników bardzo kuszący. Przez wiele lat problem narósł, ale chyba władze światowej federacji (IWF) zbyt długo udawały, że z nim walczą. Dopiero pod naciskiem opinii publicznej oraz Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) podjęto radykalne kroki i nastąpiły zmiany we władzach, przepisach i badaniach antydopingowych - podczas ostatnich mistrzostw świata wyniki wszystkich były negatywne. To znalazło uznanie MKOl i już wiemy, że podnoszenie ciężarów będzie w programie igrzysk w Los Angeles w 2028 roku.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Reprezentacja Polski na igrzyska w Paryżu rośnie w siłę
Sport
Igrzyska olimpijskie. Takich emocji dawno nie było
Plus Minus
Chcesz igrzysk olimpijskich? Szykuj się do wojny!
igrzyska
Paryż 2024. Olimpijski surfing na Tahiti do dyskusji
szachy
Radosław Wojtaszek wraca do formy. Arcymistrz najlepszy w Katowicach