Mistrzostwa świata w gimnastyce sportowej odbywają się w Antwerpii. Dekadę temu Biles weszła tam po raz pierwszy jako 16-letnia debiutantka w kadrze USA. Miała być solidną podporą zespołu, a rozbiła bank: do złota w wieloboju drużynowym dodała indywidualne w ćwiczeniach wolnych, srebro w skoku i brąz w ćwiczeniach na równoważni.
Dziś jest, jak się już niemal powszechnie ocenia, najlepszą gimnastyczką w dziejach dyscypliny. Siedem lat temu w Rio de Janeiro na zawodach olimpijskich wzięła niemal wszystko: cztery złota medale i jeden brązowy. Później w Tokio, mimo kłopotów, dorzuciła jeszcze dwa: srebro oraz brąz. Do niedzieli miała 19. tytułów indywidualnej i drużynowej mistrzyni świata, zdobyła 32 medale mistrzostw globu.
Czytaj więcej
Noah Lyles i Sha’Carri Richardson mogą odmienić lekkoatletyczny świat. Mają charyzmę oraz historię, a królowa sportu zdejmuje maskę konserwatyzmu, żeby kokietować młodzież.
Teraz nastąpiła kolejna poprawka w zapisach. Biles zdobyła z koleżankami kolejne złoto drużynowe, a podczas eliminacji dodała coś ekstra: została pierwszą kobieta, która wykonała podwójny skok Jurczenko, czyli ewolucję, którą w zasadzie rezerwowano tylko dla mężczyzn.
Ten skok to już dziś „Biles II”. Zwyczaj każe nadawać takie nazwy w celu uhonorowania wyjątkowości osiągnięcia. Simone ma w karierze pięć takich wyróżnień.