Simone Biles wygrała z demonami. Sukces może oznaczać coś więcej niż bicie rekordów

Simone Biles zdjęła z ramion ciężar świata i po dwóch latach wróciła na mistrzostwa świata silniejsza niż kiedykolwiek – przede wszystkim psychicznie.

Publikacja: 06.10.2023 03:00

Simone Biles wróciła do sportu i znów zdobywa medale

Simone Biles wróciła do sportu i znów zdobywa medale

Foto: KENZO TRIBOUILLARD / AFP

Mistrzostwa świata w gimnastyce sportowej odbywają się w Antwerpii. Dekadę temu Biles weszła tam po raz pierwszy jako 16-letnia debiutantka w kadrze USA. Miała być solidną podporą zespołu, a rozbiła bank: do złota w wieloboju drużynowym dodała indywidualne w ćwiczeniach wolnych, srebro w skoku i brąz w ćwiczeniach na równoważni.

Dziś jest, jak się już niemal powszechnie ocenia, najlepszą gimnastyczką w dziejach dyscypliny. Siedem lat temu w Rio de Janeiro na zawodach olimpijskich wzięła niemal wszystko: cztery złota medale i jeden brązowy. Później w Tokio, mimo kłopotów, dorzuciła jeszcze dwa: srebro oraz brąz. Do niedzieli miała 19. tytułów indywidualnej i drużynowej mistrzyni świata, zdobyła 32 medale mistrzostw globu.

Czytaj więcej

Lekkoatleci jak gwiazdy rocka. Noah Lyles i Sha’Carri Richardson

Teraz nastąpiła kolejna poprawka w zapisach. Biles zdobyła z koleżankami kolejne złoto drużynowe, a podczas eliminacji dodała coś ekstra: została pierwszą kobieta, która wykonała podwójny skok Jurczenko, czyli ewolucję, którą w zasadzie rezerwowano tylko dla mężczyzn.

Ten skok to już dziś „Biles II”. Zwyczaj każe nadawać takie nazwy w celu uhonorowania wyjątkowości osiągnięcia. Simone ma w karierze pięć takich wyróżnień.

Simone Biles wyszła z wirażu

Mistrzostwa świata kończą się w niedzielę. Biles wystartuje jeszcze w finałach indywidualnych i pobije zapewne kolejne rekordy medalowe, bo ma na to szanse w wieloboju oraz we wszystkich konkurencjach: skoku, poręczach, równoważni i ćwiczeniach wolnych.

Podziw dla 26-letniej Amerykanki bierze się nie tylko z faktu, że znów jest tak znakomita w wieku w gimnastyce uważanym za podeszły, ale też, że znalazła się w tym pięknym miejscu kariery po załamaniu podczas igrzysk w Tokio. Wyszła z ostrego wirażu.

Czytaj więcej

Serena Williams. Wiele kobiet może jej dziękować

Świat w stolicy Japonii zamiast zwycięskiej Biles zobaczył rozedrganą dziewczynę, która nagle – po nieudanym lądowaniu w skoku – postanowiła wycofać się z finału drużynowego i startu w wieloboju. Siadła z boku (koleżanki zdobyły dla niej srebro) i podczas konferencji prasowej powiedziała, że wycofała się ze względów psychicznych, co z początku przyjęto różnie.

Gimnastyczka wyjaśniła, że doświadczyła zjawiska „twisties”– tak określa się blokadę mentalną, brak możliwości kontroli kierunku ruchu i pozycji podczas wyczynów powietrznych. Nazwa brzmi niewinnie, ale wobec złożoności manewrów wykonywanych w powietrzu przez Biles kontynuacja startów w takich okolicznościach mogła mieć katastrofalne skutki.

Przyczyny „skrętów” są słabo rozpoznane. Eksperci uważają, że mogą wystąpić, gdy gimnastyczki są zestresowane i zaczynają myśleć o ruchach, które powinny być automatyczne – w efekcie dochodzi wówczas do dezorientacji mózgu.

Rysy na psychice

Biles miała latem 2021 roku wiele powodów do stresu. Powszechnie oczekiwano, że zdobędzie pięć złotych medali (Ameryka kocha gimnastykę, ale ta popularność ma swoją cenę), więc supergwiazda czuła, że „dźwiga na ramionach ciężar świata”.

Pandemia przesunęła igrzyska o rok, więc gimnastyczka miała za sobą 12 miesięcy wyczerpujących treningów, które niczemu nie posłużyły, co też zwiększyło problemy i osłabiło mobilizację przed kolejnym ważnym startem.

Czytaj więcej

Naomi Osaka. Tak silna, że aż słaba

Kłopoty fizyczne też miała: kontuzje, złamane palce, kamienie nerkowe. Trochę ciszej o tym mówiono, ale przecież jako czarna sportsmenka uprawiająca sport, gdzie zdecydowaną większość stanowią dziewczyny o białym kolorze skóry, przez całą karierę musiała też znosić różne formy rasizmu.

Głębokie rysy w psychice Simone wywołała sprawa wykorzystywania seksualnego, którego doświadczyła z wieloma innymi ze strony byłego lekarza drużyny gimnastyczek USA i Michigan State University, Larry’ego Nassara.

Sprawa stała się głośna wtedy, gdy doktor kadry został oskarżony przez ponad 150 dziewczyn. Aresztowano go dopiero w grudniu 2016 roku, pomimo zarzutów przedstawionych władzom federacji i organom śledczym ponad rok wcześniej. Został – w różnych procesach – skazany na kary od 40 do 175 lat więzienia.

O tym, że była jedną z ofiar, Biles poinformowała opinię publiczną w 2018 roku.

Przesunięcie igrzysk dało jej i innym poszkodowanym czas na przygotowanie się do składania zeznań na temat błędów FBI podczas śledztwa w sprawie Nassara. Gimnastyczka zeznawała przed senacką Komisją Sądownictwa wkrótce po igrzyskach w Tokio, przypominając i podkreślając, że zawinił „cały system, który umożliwiał i utrwalał znęcanie się nad nami”.

Nassar ma obecnie 59 lat. W czerwcu 2022 roku Sąd Najwyższy stanu Michigan odrzucił jego ostateczną apelację. W lipcu były lekarz został wielokrotnie pchnięty nożem w więzieniu federalnym w Coleman na Florydzie, gdzie przebywał z innymi przestępcami seksualnymi. Przeżył.

Bawi się sportem

Biles jakoś radziła sobie ze skutkami tych wydarzeń, chodziła na terapię, brała leki, ale w Tokio dotarła do granicy wytrzymałości. Tak jak wielu innych wybitnych sportowców, nie chciała zwracać się o pomoc ze względu na piętno, jakie przyciągają słowa o słabości psychicznej. Dlatego miała obawy związane z jej ujawnieniem.

Gdy w końcu odważyła się wyjaśnić, w czym rzecz, usłyszała wiele pochwał. Przetarli jej szlak inni wielcy mistrzowie borykający się z podobnymi problemami, jak tenisistka Naomi Osaka czy pływak Michael Phelps, ale wciąż byli też tacy, którzy bagatelizowali sprawy związane ze zdrowiem psychicznym sportowców. Zastępca prokuratora generalnego Teksasu Aaron Weitz oznajmił publicznie, że wycofanie z igrzysk to decyzja „samolubna” i „przynosząca wstyd narodowy”.

Biles po Tokio najpierw uporządkowała sprawy związane z Nasserem – jest w grupie osób, które zażądały od FBI ogromnego odszkodowania za doznane krzywdy – a potem pojawiła się znów w sali gimnastycznej i siłowni. Latem tego roku po raz ósmy zdobyła mistrzostwo USA w wieloboju. Już wtedy wykonała niezwykły swój skok, dziś znany jako „Biles II”. Przeszła również kwalifikacje do mistrzostw świata.

Przypomniała wszystkim w Antwerpii, że sukces może oznaczać coś więcej niż bicie rekordów, wykonywanie niezwykłych ewolucji i definiowanie nowych granic żeńskiej gimnastyki.

– Dziś myślę, że jest nim to, że pojawiłam się w belgijskiej hali, jestem w dobrym miejscu życia i bawię się sportem. Nie oczekuję niczego innego – oznajmiła przed startem.

Mistrzostwa świata w gimnastyce sportowej odbywają się w Antwerpii. Dekadę temu Biles weszła tam po raz pierwszy jako 16-letnia debiutantka w kadrze USA. Miała być solidną podporą zespołu, a rozbiła bank: do złota w wieloboju drużynowym dodała indywidualne w ćwiczeniach wolnych, srebro w skoku i brąz w ćwiczeniach na równoważni.

Dziś jest, jak się już niemal powszechnie ocenia, najlepszą gimnastyczką w dziejach dyscypliny. Siedem lat temu w Rio de Janeiro na zawodach olimpijskich wzięła niemal wszystko: cztery złota medale i jeden brązowy. Później w Tokio, mimo kłopotów, dorzuciła jeszcze dwa: srebro oraz brąz. Do niedzieli miała 19. tytułów indywidualnej i drużynowej mistrzyni świata, zdobyła 32 medale mistrzostw globu.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
szachy
Radosław Wojtaszek: Szachy bez Rosji niczego nie tracą
szachy
Radosław Wojtaszek wraca do formy. Arcymistrz najlepszy w Katowicach
Szachy
Święto szachów i hitowe transfery w Katowicach
Inne sporty
Magnus Carlsen wraca do Polski. Będzie gwiazdą turnieju w Warszawie
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej