Simone Biles wraca bez presji

Siedmiokrotna medalistka olimpijska po dwuletniej przerwie pojawiła się na liście uczestniczek sierpniowych U.S. Classic. Czekała na nią cała Ameryka.

Aktualizacja: 17.10.2023 20:19 Publikacja: 30.06.2023 03:00

Simone Biles wraca bez presji

Foto: AFP

Jej występ, a właściwie nagłe załamanie w Tokio, był jednym z najważniejszych wydarzeń igrzysk. W olimpijskich kronikach z 2021 roku zapisano, że wycofała się z większości zawodów, tłumacząc się stresem i blokadą psychiczną.

Była murowaną kandydatką do medali. Oczekiwano, że wygra co najmniej trzy konkurencje indywidualne i obroni złoto z Rio de Janeiro w wieloboju, co nie zdarzyło się w gimnastyce od pół wieku.

Czytaj więcej

Simone Biles walczy z demonami. „Powinnam porzucić sport długo przed igrzyskami”

Wielu widziało w niej najbardziej wyczekiwaną gwiazdę tamtych igrzysk, co oznaczało także presję. Zaraz po starcie rywalizacji Biles – jak tłumaczyła – straciła zdolność określania pozycji w przestrzeni podczas ewolucji, co niosło za sobą nagły wzrost ryzyka. Wycofała się z finału drużynowego i nie wystartowała w wieloboju indywidualnym. Zebrała się w sobie na tyle, by ostatniego dnia pojawić się wśród uczestniczek walczących o medale na równoważni. Zdobyła – w tej sytuacji niespodziewany – brąz.

Nie każdy rozumiał przyczyny tej sytuacji. Nie każdy pamiętał, że w tamtym czasie wciąż przeżywała traumę związaną z tym, iż była jedną z ofiar skandalu związanego z wykorzystywaniem seksualnym, który wstrząsnął nie tylko amerykańską gimnastyką.

Czytaj więcej

Sprawa Larry'ego Nassara. 90 kobiet żąda od FBI ponad miliarda dolarów

Biles znalazła się wśród prześladowanych przez Lawrence’a G. Nassara, byłego lekarza reprezentacji. Ona i inne gimnastyczki publicznie skrytykowały wtedy rodzimą federację oraz Komitet Olimpijski i Paraolimpijski USA w sposób, który łamał konwencję nakazującą wyciszanie sprawy. Chwilę po igrzyskach w Tokio była także wśród tych poszkodowanych, które zeznawały przed Kongresem w kwestii rażących zaniedbań FBI w tej sprawie.

Jej wycofanie się z rywalizacji spotkało się z krytyką, ale szczerość w opisie nadszarpniętego zdrowia psychicznego przyjęto życzliwie, także dlatego, że jej głos był wtedy jednym z wielu, obok pływaka Michaela Phelpsa, tenisistki Naomi Osaki, łyżwiarki figurowej Gracie Gold czy koszykarzy NBA DeMara DeRozana i Kevina Love. Otwarte mówienie o lęku, presji i depresji sportowców, także tych wybitnych, przestało być wstydliwe.

Zastanawiano się, czy porzuci gimnastykę i rozpocznie nowe życie poza sportem, tym bardziej że wiosną tego roku wyszła za mąż za Jonathana Owensa, gracza NFL Green Bay Packers. Niektórzy sądzili, że może skupi się tylko na jednej konkurencji – skoku – która nie wymaga tak wiele wysiłku jak inne.

Odpowiedź padnie zapewne na początku sierpnia nieopodal Chicago, gdzie zaplanowano U.S. Classic poprzedzające zazwyczaj mistrzostwa kraju (24–27 sierpnia w San Jose). Działacze U.S.A. Gymnastics na razie twierdzą, że rejestracja dawnej mistrzyni nie gwarantuje udziału i chyba należy tak ją traktować.

Ma 26 lat, co w jej dyscyplinie jest wiekiem dojrzałym. Wpisanie na listę uczestników znanej imprezy wcale nie musi być deklaracją chęci startu w zawodach olimpijskich za rok w Paryżu, lecz jedynie stwarza taką możliwość.

Trenerzy Biles, Laurent i Cecile Landi, są Francuzami, więc byłaby to dla nich wspaniała sprawa, ale na razie, wedle słów pani Cecile cytowanych przez dziennik „New York Times”: – Nie komentujemy powrotu Simone do U.S. Classic. Możemy tylko rzec, że jesteśmy pełni emocji i przyjmujemy to, co przynosi każdy kolejny dzień. Po prostu cieszymy się tym doświadczeniem. Bez żadnej presji.

Jej występ, a właściwie nagłe załamanie w Tokio, był jednym z najważniejszych wydarzeń igrzysk. W olimpijskich kronikach z 2021 roku zapisano, że wycofała się z większości zawodów, tłumacząc się stresem i blokadą psychiczną.

Była murowaną kandydatką do medali. Oczekiwano, że wygra co najmniej trzy konkurencje indywidualne i obroni złoto z Rio de Janeiro w wieloboju, co nie zdarzyło się w gimnastyce od pół wieku.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
szachy
Radosław Wojtaszek: Szachy bez Rosji niczego nie tracą
szachy
Radosław Wojtaszek wraca do formy. Arcymistrz najlepszy w Katowicach
Szachy
Święto szachów i hitowe transfery w Katowicach
Inne sporty
Magnus Carlsen wraca do Polski. Będzie gwiazdą turnieju w Warszawie
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej