Decydującą akcję na ulicach stolicy, która zapewniła zwycięstwo 23-letniemu kolarzowi belgijskiego zespołu Etixx-Quick Step, rozpoczął kilometr przed metą Michał Kwiatkowski.
Wyskoczył do przodu na podjeździe na ulicy Karowej i pewnie gdyby tu wyznaczono metę, mógłby wygrać, bo lekkie podjazdy w końcówce zazwyczaj dają mu przewagę nad rywalami. Ale jechał na czele tylko kilkaset metrów. Na Krakowskim Przedmieściu zobaczył, że nie ma przy nim żadnego z kolegów z drużyny i na zwycięstwo własne albo innego kolarza Sky nie ma co liczyć. Odpuścił.
Pracę Kwiatkowskiego wykorzystali kolarze grupy Etixx. Dwóch z nich przyjechało na pierwszych miejscach, a kolejny – Zdenek Stybar – był czwarty.
Kwiatkowski już na pierwszym etapie pokazał, że nie przyjechał do Polski na trening przed Rio. – Nie wiem, w jakiej formie jestem, ale motywacja, by wygrać w Polsce, bardzo mi pomagała – powiedział na mecie na placu Teatralnym. Kwiatkowski zajął w Warszawie ósme miejsce.
W środę wyścig wjedzie na Górny Śląsk. Drugi etap (153 km) poprowadzi z Tarnowskich Gór do Katowic. Będzie płaski, z lekkim zjazdem w dół, bardzo szybki. Pierwszoplanową rolę odegrają sprinterzy.