Reklama
Rozwiń

Sikora dobiegł w czołówce

Kibice wierzyli, że Tomasz Sikora w biegu na 20 km będzie walczył o medal. To się nie udało, ale sukcesem jest również pozostanie w Vancouver i start w biegu masowym

Aktualizacja: 19.02.2010 04:49 Publikacja: 18.02.2010 20:34

Tomasz Sikora

Tomasz Sikora

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Polak ruszył na trasę jako pierwszy. Skończył z czasem 49:43,8 - dało mu to 7. miejsce. Tuż za nim biegł Austriak Christoph Sumann - srebrny medalista z biegu na dochodzenie, ale przegrał z Polakiem mając gorszy bilans na strzelnicy. Norweg Emil Hegle Svendsen wymieniany przez Sikorę jako faworyt wyprzedził go o 1:21,3, wygrywając z największymi konkurentami, wystarczyło to do złota.

Największa gwiazda biatlonu Norweg Ole Einar Bjoerdalen na mecie był drugi. Obaj nie mogli być jednak pewni medali. Musieli czekać na rezultaty zawodników z dalszych grup. Tak właśnie stało się, gdy na metę wbiegł Białosin Siergiej Novikov, który po ostatnim strzelaniu miał lepszy czas niż Svendsen. Nie wytrzymał jednak presji. Uzyskał taki sam czas jak Bjoerdalen.

Po 2,6 km, na pierwszym pomiarze czasu Sikora miał czas 5:31,07. Sumann był od niego szybszy o niespełna 6 s. Wolniejszy był za to Svendsen.

Pierwsze było teoretycznie łatwiejsze strzelanie - na leżąco. Sikora strzelał pewnie, ale chybił ostatnim razem. Na tym dystansie nie ma karnych rund, za to każde pudło to strata minuty. Faworyci biegu nie mylili się. Komplet trafień zanotowali m. in. Sumann, Svendsen, Rosjanin Jewgienij Ustiugow, Kanadyjczyk Jean Philippe Leguellec i Bjoerdalen. Z czołówki raz pomylił się Austriak Simon Eder.

Po kolejnym strzelaniu (na stojąco) do czasu Sikory sędziowie znów doliczyli mu minutę. Dwa razy nie trafił świetnie spisujący się Sumann, raz Leguellec i Bjoerdalen i Eder. Bezbłędni: Svendsen i Ustiugow.

Trzecie, leżące strzelanie było w wykonaniu Sikory bezbłędne. Strzelający po nim Sumann tym razem też trafiał, podobnie Ustiugow i Bjoerdalen. Szybki bieg i celne strzelanie pozwoliło wysunąć się na prowadzenie Svendsenovi. Raz mylił się Leguellec. Po trzecim strzelaniu za Svendsenem plasował się jego nauczyciel Bjoerdalen i Rosjanin Ustiugow.

Sikora nie mylił się również na ostatniej strzelnicy. Błędy popełniali za to jego rywale. Raz chybił liderujący Svendsen, kolejny raz nie trafił Sumann przez co spadł za naszego biatlonistę. Chybił też Bjoerdalen i Ustiugow.

[srodtytul]Powtórzyć wynik z Turynu[/srodtytul]

Polak był mistrzem świata na tym dystansie, ale na trasie w Whistler może walczył o przetrwanie. Do ostatniej konkurencji igrzysk - biegu masowego ze startu wspólnego kwalifikują się medaliści z poprzednich startów i czołowa piętnastka Pucharu Świata. Najlepszą trzydziestkę uzupełniają pozostali zawodnicy, którzy na igrzyskach zgromadzili najwięcej punktów. Sikora w zestawieniu po dwóch startach był na 28. miejscu. Miejsce w czołowej dwudziestce powinno wystarczyć, by dziś nie musiał pakować walizek. Czas Polaka oznacza, że powinien zostać w wiosce olimpijskiej.

Sikora jest srebrnym medalistą w biegu masowym z Turynu. Z pewnością zrobi wszystko by w przyszły wtorek móc stanąć na starcie i co najmniej wyrównać to osiągnięcie.

[ramka][srodtytul]Wyniki biathlonowego biegu na 20 km mężczyzn:[/srodtytul]

1. Emil Hegle Svendsen (Norwegia) 48.22,5 (1 karna minuta)

2. Sergiej Nowikow (Białoruś) strata 9,5 (0)

. Ole Einar Bjoerndalen (Norwegia) 9,5 (2)

4. Jewgienij Ustiugow (Rosja) 49,3 (1)

5. Pavol Hurajt(Słowacja) 1.16,5 (1)

6. Simon Eder (Austria) 1.19,2 (2)

7. Tomasz Sikora (Polska) 1.21,3 (2)

8. Christoph Sumann (Austria) 1.42,4 (3)

9. Daniel Mesotitsch (Austria) 2.09,5 (2)

10. Michael Greis (Niemcy) 2.15,1 (2)

...

59. Łukasz Szczurek (Polska) 6.14,2 (3) [/ramka]

Polak ruszył na trasę jako pierwszy. Skończył z czasem 49:43,8 - dało mu to 7. miejsce. Tuż za nim biegł Austriak Christoph Sumann - srebrny medalista z biegu na dochodzenie, ale przegrał z Polakiem mając gorszy bilans na strzelnicy. Norweg Emil Hegle Svendsen wymieniany przez Sikorę jako faworyt wyprzedził go o 1:21,3, wygrywając z największymi konkurentami, wystarczyło to do złota.

Największa gwiazda biatlonu Norweg Ole Einar Bjoerdalen na mecie był drugi. Obaj nie mogli być jednak pewni medali. Musieli czekać na rezultaty zawodników z dalszych grup. Tak właśnie stało się, gdy na metę wbiegł Białosin Siergiej Novikov, który po ostatnim strzelaniu miał lepszy czas niż Svendsen. Nie wytrzymał jednak presji. Uzyskał taki sam czas jak Bjoerdalen.

Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Inne sporty
Tomasz Chamera: Za wizerunek PKOl odpowiada jego prezes
pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Rekordowa impreza reprezentacji Polski
Pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Kolejne medale i polskie rekordy w Budapeszcie
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Inne sporty
Kolarstwo. Zakażą stosowania tlenku węgla?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku