Skoki narciarskie: Dzielny Ryoyu odpoczął

Ryoyu Kobayashi wygrał w niedzielę finałowy konkurs i cykl Willingen Five. Piotr Żyła na podium w niedzielę. Czas jechać do Seefeld.

Publikacja: 17.02.2019 19:15

Podium niedzielnego konkursu w Willingen. Od lewej: Markus Eisenbichler, Ryoyu Kobayashi i Piotr Żył

Podium niedzielnego konkursu w Willingen. Od lewej: Markus Eisenbichler, Ryoyu Kobayashi i Piotr Żyła

Foto: AFP

Długi weekend ze skokami w środkowych Niemczech dał wielu ekipom nadzieję na dobry występ w mistrzostwach świata. Japończykom, bo mają młodego mistrza, który po chwili na złapanie oddechu wygrał 11. konkurs w sezonie i niemal na pewno będzie pod koniec marca trzymał w dłoniach wielką Kryształową Kulę.

Polakom, bo mają Kamila Stocha (w sobotę drugi, w niedzielę siódmy), Piotra Żyłę (czwarty i trzeci) i Dawida Kubackiego (dwa razy piąty), którzy przy odrobinie szczęścia mogą wygrać każde zawody, a wsparci przez czwartego (w domyśle Jakuba Wolnego) tworzą drużynę na medal.

PŚ w Willingen

Niemcom, bo poprawiają się ze startu na start i mają silną trójkę podobną do polskiej. Słoweńcy liczyć mogą na Timiego Zajca, Norwegowie, choć trochę w rozsypce, na Johanna Andre Forfanga i Roberta Johanssona, Austriacy na Stefana Krafta.

Finałowy konkurs na dość kapryśnej skoczni w Willingen lepiej lub gorzej potwierdził te oceny, choć oczywiście sukces Ryoyu Kobayashiego należy docenić.

Japończyk objął prowadzenie w cyklu Willingen Five po pierwszej serii w niedzielę. Przypomniał widzom, jak skakał na początku zimy, 146 m to było kilka metrów więcej niż udane próby Żyły, Stocha i Kubackiego. Tablicę wyników oglądało się jednak świetnie: najpierw Japończyk, za nim trzech Polaków, potem dwóch Norwegów, Forfang i Johansson.

W drugiej serii zaatakowali Niemcy, Markus Eisenbichler, Richard Freitag i Karl Geiger przegonili Norwegów, rozdzielili Polaków, ale ta szarża nie zmieniła zwycięzcy Willingen Five. Dzielny Ryoyu bez problemu utrzymał przewagę w konkursie i minicyklu, dwa razy wysłuchał hymnu japońskiego, odebrał kryształowe trofea oraz czeki na 10 tysięcy franków szwajcarskich i 25 tysięcy euro.

Kto ma się martwić – na pewno Gregor Schlierenzauer. Dawny austriacki mistrz chyba zamknął sobie drzwi do startu w Seefeld, w niedzielę został zdyskwalifikowany przed pierwszą serią za zbyt luźny kombinezon. Trener Andreas Felder mówił, że jest zawiedziony i nietrudno przełożyć takie zdanie na decyzję kadrową.

Trzy dni rywalizacji na Mühlenkopfschanze nie spowodowały istotnych zmian w klasyfikacjach pucharowych. Ryoyu Kobayashi skakał stanowczo zbyt dobrze, by dać nadzieję Stochowi i innym na odrobienie strat. Polska drużyna także pewnie zmierza po Puchar Narodów.

Po konkursach w Willingen Puchar Świata ma trzy tygodnie przerwy, wróci dopiero 8 marca do Holmenkollen na prolog turnieju Raw Air 2019. Wszystkie ekipy biorą w poniedziałek kurs na Seefeld. Pośpiechu nie ma, pierwszy trening zacznie się w środę 20 lutego, pierwsze większe emocje nadejdą w piątek, kiedy zaplanowano kwalifikacje na dużej skoczni w Innsbrucku. W sobotę na Bergisel pierwszy konkurs o medale.

kolarstwo
Marek Leśniewski, nowy prezes PZKol: Jestem zaprawiony w boju
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity od Citibanku można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Inne sporty
Wybory w Polskim Związku Kolarskim. Kto wygrał i czy prezes jest prezesem?
Kolarstwo
Czesław Lang: Stanowisko prezesa PZKol nie jest mi do niczego potrzebne
Inne sporty
Polski Związek Kolarski. Jest źle, ale kandydatów na prezesa nie brakuje
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Inne sporty
Pierwsza Polka w historii zdobyła koronę Himalajów i Karakorum