Bohater Korei Południowej startuje dla Rosji

Rosja ma nowego obywatela: nazywa się Wiktor Ahn i do niedawna był południowokoreańskim bohaterem narodowym. Jako Ahn Hyun-Soo wywalczył trzy złote medale olimpijskie w short tracku

Publikacja: 07.01.2012 00:01

Bohater Korei Południowej startuje dla Rosji

Foto: Fotorzepa, Przemek Wierzchowski

Najpierw Soczi zgarnęło Pyeongchang organizację zimowych igrzysk w 2014 roku, a teraz Rosja podbiera Korei Południowej jedną z największych gwiazd short tracka.

Prezydent Dmitrij Miedwiediew podpisał już stosowne dokumenty i Ahn zadebiutował nawet w mistrzostwach nowej ojczyzny, a pierwszy sprawdzian ze śpiewania rosyjskiego hymnu będzie miał na mistrzostwach Europy w czeskiej miejscowości Mlada Boleslav (27-29 stycznia). Wikipedia już dokonała stosownych poprawek – przy nazwisku zawodnika widnieje biało-niebiesko-czerwona flaga.

Na razie obie strony pokazują, że są sobą zachwycone. Rosjanie mają wreszcie w tej dyscyplinie gwiazdę, która może zdobyć złoto na igrzyskach w Soczi. Ahn cieszy się, że ma pewne miejsce w drużynie narodowej (o co w Korei było ostatnio mu ciężko), a za zmianę obywatelstwa dostaje 10 tys. dolarów miesięcznego stypendium i wszystko, czego potrzebuje do treningów.

Ahn i jego nowi rodacy dorobili do tego nawet ideologię: noszący do tej pory piękne imię Hyun-Soo mistrz stwierdził, że źle mu będzie z nim w Nowogorsku i postanowił zmienić się w Wiktora. Po pierwsze dlatego, że imię to oznacza zwycięzcę, a po drugie – na cześć Wiktora Zoia, tragicznie zmarłego wokalisty rosyjskiej grupy Kino, którego ojciec był Koreańczykiem.

Prezes rosyjskiej federacji Aleksiej Krawcow opowiada, że Ahn bardzo interesuje się kulturą nowej ojczyzny, uczy się języka i w ogóle planuje zostać na stałe w tym kraju – tak mu tam dobrze. Z tym ostatnim na pewno się nie pomylił, bo do starej ojczyzny nie ma już po co wracać.

Rosyjski paszport w kieszeni pozbawił go, zgodnie z konstytucją Korei Południowej, dotychczasowego obywatelstwa. Oficjalnie Ahn twierdzi, że nie miał o tych konsekwencjach pojęcia, gdy składał wniosek, ale trudno sobie wyobrazić, by taka kwestia umknęła jego uwadze. Bardziej chyba chodziło o pokazanie jak wielki żal ma do starej ojczyzny, która nie doceniła jego zasług.

Ahn (jeszcze jako Hyun-Soo) to w końcu trzykrotny mistrz olimpijski z Turynu (2006) i wielokrotny mistrz świata, który śmiało mógł się uważać za bohatera, bo short track to w Korei sport narodowy.

Tylko, że dobra passa Ahna w pewnym momencie się skończyła, przyszły kontuzje, problemy z miejscem w reprezentacji, konieczność trenowania w półamatorskich warunkach i w końcu brak kwalifikacji na ostatnie igrzyska w Vancouver. Wtedy chyba zawodnik, przed którym jeszcze kilka ładnych lat kariery (w październiku obchodził 25. urodziny), uznał, że trzeba szukać nowej drogi.

Może i miał powody do rozgoryczenia. Ale powinien też dokładnie przemyśleć swoje postępowanie i może zamiast emigrować z kraju, uderzyć się w piersi i szukać porozumienia z kolegami. Jeśli czekał na wyciągniętą rękę, to powinien dać komukolwiek powody, by ją wyciągnął.

Po przylocie z mistrzostw świata w 2006 roku, na których wywalczył złoto, ojciec Ahna Ki-Won spoliczkował na lotnisku wiceprezydenta koreańskiej federacji. Jednocześnie oskarżył trenera kadry o to, że spiskował z innymi zawodnikami, chcąc uniemożliwić synowi zdobycie złotego medalu w klasyfikacji generalnej. Doszło nawet do tego, że Ahn przestał rozmawiać z Lee Ho-Sukiem, najbliższym kolegą z kadry, a z resztą drużyny nie siadał nawet do wspólnych posiłków.

Kto w tym konflikcie bardziej zawinił, nie wiadomo, ale pewne jest, że Ahn miał od zawsze tendencje do przesadzania w walce. W 2002 roku, w olimpijskim finale na 1000 m tak się przepychał ze słynnym Amerykaninem Apollo Ohno, Kanadyjczykiem Mathieu Turcotte'em i Chińczykiem Li Jiajunem, że wszyscy upadli, a złoto zdobył Australijczyk Steve Bradbury – jako pierwszy w historii zimowych igrzysk sportowiec z półkuli południowej.

Zasługi Ahna dla sportu w Australii są więc nie do przecenienia. Jeśli nie wyjdzie mu w Rosji, zawsze pozostaje otwarta kolejna furtka.

Najpierw Soczi zgarnęło Pyeongchang organizację zimowych igrzysk w 2014 roku, a teraz Rosja podbiera Korei Południowej jedną z największych gwiazd short tracka.

Prezydent Dmitrij Miedwiediew podpisał już stosowne dokumenty i Ahn zadebiutował nawet w mistrzostwach nowej ojczyzny, a pierwszy sprawdzian ze śpiewania rosyjskiego hymnu będzie miał na mistrzostwach Europy w czeskiej miejscowości Mlada Boleslav (27-29 stycznia). Wikipedia już dokonała stosownych poprawek – przy nazwisku zawodnika widnieje biało-niebiesko-czerwona flaga.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Inne sporty
Gwiazdy szachów zagrają w Warszawie. Jan-Krzysztof Duda wierzy w sukces
kolarstwo
Paryż - Roubaix. Upadek Tadeja Pogacara. Mathieu Van Der Poel zwycięża
szachy
Jan-Krzysztof Duda znów zagra w Polsce. Celuje w zwycięstwo
Inne sporty
Polacy szykują się do sezonu. Wrócą na olimpijski tor
Inne sporty
Gwiazdy szachów znów w Warszawie. Zagrają Jan-Krzysztof Duda i Alireza Firouzja