Reklama

Grand Prix Wielkiej Brytanii: mistrzowski manewr Lewisa Hamiltona

Kierowca Mercedesa trzeci raz wygrał swój domowy wyścig, wprawiając w ekstazę 140 tysięcy kibiców na Silverstone.

Publikacja: 05.07.2015 21:18

Lewis Hamilton

Lewis Hamilton

Foto: AFP

Pełne zwrotów akcji zawody o GP Wielkiej Brytanii były dokładnie tym, czego potrzebuje F1 krytykowana za nudę.

Przez cały weekend wszystkie drogi w hrabstwach Northampton i Buckingham prowadziły do Silverstone. Organizatorzy kierowali ruch w stronę toru po obu nitkach dwujezdniowych autostrad, a mimo to ostatnie kilometry pokonywało się w ślimaczym tempie. Ale warto było odstać swoje w korkach, bo od początku rywalizacja trzymała w napięciu.

Lewis Hamilton i Nico Rosberg ruszali z pierwszego rzędu, ale obaj popsuli start i mogli tylko patrzeć, jak między nimi przeciska się biały Williams Felipe Massy. Drugi cios tej dwójce zadał zespołowy kolega Brazylijczyka Valtteri Bottas. Fin jechał przez chwilę na drugiej pozycji, ale nie powstrzymał Hamiltona, który przypuścił skuteczny atak w trzecim zakręcie. Walkę po chwili przerwała interwencja samochodu bezpieczeństwa, wezwanego przez sędziów do akcji po kolizji w środku stawki. Na torze zostały oba Lotusy i McLaren Jensona Buttona, sprzątanie trwało trzy okrążenia.

Podczas restartu Hamilton zbyt ochoczo próbował rozprawić się z Massą i zamiast zyskać jedną pozycję, spadł za Bottasa po zablokowaniu kół przy hamowaniu i krótkiej wycieczce na pobocze. Niespodziewanie na czele znalazły się oba Williamsy, ale Hamilton i Rosberg trzymali się bardzo blisko. Cała czwórka mieściła się w zaledwie dwóch sekundach, aż do pierwszej zmiany opon.

Sygnał dał Hamilton: zjechał na 19. okrążeniu i odpowiednio wykorzystał nowe ogumienie. Rundę później jego manewr powtórzyli Massa i Rosberg, ale szybkie kółko wyjazdowe pozwoliło Lewisowi objąć prowadzenie, a trybuny eksplodowały radością. Bottas po swojej zmianie znalazł się między Massą a Rosbergiem.

Reklama
Reklama

Kolejne emocje przyniosła pogoda. Skrzydeł dostał Rosberg, który na śliskiej nawierzchni wyprzedził obu kierowców Williamsa i zbliżał się do lidera. Dziesięć okrążeń przed metą opady się nasiliły, a idealnym wyczuciem popisali się Hamilton i jadący na piątej pozycji Sebastian Vettel. Pierwsi zjechali po bieżnikowane opony. – To była najlepsza decyzja w mojej karierze – podsumował ten manewr Hamilton.

Jeszcze trzy godziny po wyścigu prosta startowa była wypełniona kibicami. Z garażu Mercedesa, przed którym do wspólnych zdjęć pozowali Hamilton, Rosberg i członkowie zespołu, rozbrzmiewał przebój „Mercedes Benz", w którym Janis Joplin prosi Boga o tytułowy samochód. Rywale mistrzów świata nucą to pewnie całymi dniami, bo niezależnie od warunków srebrne samochody są nie do ugryzienia. Dobrze, że przynajmniej tym razem triumf nie przyszedł im łatwo.

—Mikołaj Sokół z Silverstone

GP Wielkiej Brytanii: 1. L. Hamilton (Wielka Brytania, Mercedes) 1:31.27,729; 2. N. Rosberg (Niemcy, Mercedes) strata 10,956 s; 3. S. Vettel (Niemcy, Ferrari) strata 25,443 s.

Klasyfikacja kierowców: 1. Hamilton 194 pkt; 2. Rosberg 177 pkt; 3. Vettel 135 pkt.

Inne sporty
Ciężar życia i okruchy szczęścia. Recenzja biografii Agaty Wróbel
Inne sporty
Polski zespół pojedzie w Rajdzie Dakar Classic legendarną ciężarówką
Inne sporty
Sebastian Kawa znów triumfuje. Został mistrzem Europy
Inne sporty
Dwa medale Mateusza Maliny na igrzyskach w Chinach
Inne sporty
Szermierka i Rosja. Niebezpieczne związki
Reklama
Reklama