Pamiętamy ubiegłoroczną radość w Bischofshofen, fantastyczne skoki Polaków, statuetkę Złotego Orła w rękach Kamila Stocha, drugie miejsce Piotra Żyły, czwarte Macieja Kota. Pamiętamy, bo polscy skoczkowie w Turnieju Czterech Skoczni wygrywali rzadko, wcześniej tylko Adam Małysz z przytupem rozpoczął w sławnym turnieju najlepszy okres kariery.
Poza tym bywało różnie, po stronie plusów zapisano jeszcze trzecie miejsce Małysza w 2003 roku, trzy polskie wygrane w pojedynczych konkursach, 26 miejsc na podium. Choć chciałoby się powtórki z ubiegłorocznych przewag, tej zimy listę kandydatów do zwycięstwa otwiera Richard Freitag. Trzy zwycięstwa i dwa drugie miejsca Niemca w konkursach pucharowych to wystarczające powody do takiej rekomendacji.