Pojedynek, zaplanowany na 12 rund, oglądało na stadionie Tottenhamu 65 tys. widzów.
Brytyjczyk Anthony Joshua bronił pasów WBO, WBA i IB.
Mimo dopingu swoich fanów Joshua od początku miał problemy z dosięgnięciem Ukraińca, który skutecznie unikał jego ciosów. Brytyjczyk poważnie zagroził rywalowi dopiero w 6. rundzie.
Im dłużej trwał ten pojedynek, tym lepiej zaczynał wyglądać Joshua, przede wszystkim kondycyjnie. Na pewno tracił mniej sił niż aktywny bokser z Ukrainy, który non stop przesuwał się wokół rywala - relacjonował Onet.
Pod koniec walki obaj pięściarze zalali się krwią, ale to Ukrainiec częściej zadawał ciosy rywalowi.