Reklama
Rozwiń

Za 25 lat wszyscy będą szczęśliwi

Andżelika Kerber nie obroni tytułu w Wimbledonie. W piątek w trzeciej rundzie zagra Hubert Hurkacz – z Novakiem Djokoviciem.

Aktualizacja: 04.07.2019 20:08 Publikacja: 04.07.2019 19:18

Novak Djoković – w dzień gra, a wieczorem politykuje

Novak Djoković – w dzień gra, a wieczorem politykuje

Foto: AFP

Piąty dzień turnieju zaczął się standardowo – na głównych kortach gładko wygrywali Ashleigh Barty, Roger Federer, Kei Nishikori, Petra Kvitova i Johanna Konta. Przegrała natomiast broniąca tytułu Andżelika Kerber – lepsza była (2:6, 6:2, 6:1) grająca jako lucky loserka Lauren Davis z USA.

Ciekawa była decyzja sędziów turnieju, by Bernardowi Tomicowi odebrać całą premię 45 tys. funtów, bo nie przyłożył się do przegranego w 58 minut meczu z Jo-Wilfriedem Tsongą.

Z innymi atrakcjami trzeba było czekać do wieczora, bo wtedy weszła na kort Serena Williams, a także Rafael Nadal z Nickiem Kyrgiosem. Kiedy ci dwaj odbijają piłki, czekamy na iskry. Polska ekipa wypatrywała zaś Magdy Linette, która grała z Amandą Anisimovą. Te mecze skończyły się jednak późno, po zamknięciu tego wydania „Rz".

Wcześniej przyszła dobra wiadomość z kortów deblowych – Alicja Rosolska i wzięta trochę z przypadku jej kolejna partnerka (poprzednia – Zhaoxuan Yang postanowiła grać z chińską rodaczką, bo igrzyska w Tokio coraz bliżej), urodzona w Singapurze Australijka Astra Sharma, pokonały Witaliję Diaczenko (Rosja) i Julię Putincewą (Kazachstan) 7:6 (7-1), 6:3. Ciąg dalszy w sobotę, bo pani Alicja, po angielskim mężu Champion, w piątek rusza do pracy w mikście.

Z myślą o piątkowym meczu Hurkacz–Djoković można tylko mieć nadzieję, że będzie lepiej niż w pierwszej rundzie w Roland Garros (6:4, 6:2, 6:2 dla Serba). Hurkacz to obiecywał.

Djokovicia na razie mało kto pyta o wydarzenia na korcie, dwa mecze wygrał sprawnie. Znacznie częściej media interesują się jego relacjami z Justinem Gimelstobem, z którym chcieli rządzić w ATP, ale sprawa sądowa Amerykanina (o pobicie przyjaciela) istotnie zmieniła kontekst tej współpracy.

Pytano też Serba o inne drażliwe spory w radzie zawodniczej ATP, której jest szefem, wygląda na to, że coraz bardziej niechcianym. Obrońca tytułu traci cierpliwość, odpowiada niezbyt uprzejmie (– Nie masz powodów, by mnie atakować. O czym ty gadasz? Chcę to skończyć – odrzekł dociekliwemu dziennikarzowi).

W końcu padło jednak pytanie bliższe sportu niż polityki i biznesu – czy dziwi go, że następna generacja wciąż nie wygrywa z wielką trójką w Wielkim Szlemie.

– Zverev, Thiem czy Tsitsipas są już doskonałymi tenisistami, ale noszą teraz na barkach ciężar tego sukcesu, więcej presji, więcej uwagi mediów. Pamiętam, jak w 2008 roku wygrałem pierwszy turniej wielkoszlemowy, też byłem nr 3 albo 4 na świecie, co stanowiło wielkie osiągnięcie, ale potem nie byłem w stanie wykonać od razu następnego kroku. Wiem, jak to smakuje. Trzeba czasu. Rozumiem, że ludzie chcą widzieć nowych zwycięzców, nie chcą wciąż oglądać dominacji naszej starej trójki. W końcu jednak ta chwila nadejdzie, za jakieś 25 lat i wtedy wszyscy będą szczęśliwi... – mówił wreszcie z uśmiechem.

To nie jest dobra prognoza dla młodego Polaka, ale niekoniecznie musi się sprawdzić. Mecz Djoković–Hurkacz odbędzie się na świeżo zadaszonym korcie nr 1 jako drugi po spotkaniu Karoliny Pliskovej i Su-Wei Hsieh, które zaczynają o 14.

Tenis
Mistrz Wimbledonu zawieszony. Kolejny taki przypadek w tenisie
Tenis
Iga Świątek wzięła na siebie zbyt wielki ciężar. Nie miała jeszcze tak trudnego sezonu
Tenis
Joao Fonseca jak Jannik Sinner. Nowa siła w męskim tenisie
Tenis
Iga Świątek z dwoma zwycięstwami. Czas na Australię
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Tenis
Podcięte skrzydła Orłów. Iga Świątek daleko od finału
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku