To nie jest częsty przypadek w Masters, ale się zdarza: wygrać dwa mecze i odpaść w rozgrywkach grupowych. Taka była arytmetyka w grupie im. Andre Agassiego w tym roku: Rafael Nadal, lider rankingu światowego, pokonał dwóch rywali, lecz pożegnał się z turniejem.
Wszystko przez obrońcę tytułu Alexandra Zvereva, który potrafił w ostatnim i najważniejszym meczu fazy grupowej zebrać siły i wygrać niełatwy mecz z Daniiłem Miedwiediewem. Mecz był zacięty, atrakcyjny (w drugim secie Rosjanin w obliczu trzeciej porażki serwował z maksymalnym ryzykiem, drugie podanie grubo ponad 200 km/godz.), ale największe napięcie związane jednak było z pytaniem o Nadala: awansuje po świetnym meczu z Tsitsipasem, czy nie awansuje? Kibice mistrza z Majorki przeżyli potężną huśtawkę nastrojów. Kibice Niemca się cieszyli.