Pierwszy set rozpoczął się dla Radwańskiej katastrofalnie. Po 15 minutach gry było już 4:0 dla Kuzniecowej, a Polka nie miała żadnego pomysłu jak zagrozić bardziej utytułowanej rywalce.
Potem Agnieszka poukładała grę, ale na odrobienie strat było już za późno. Trzy szanse na przełamanie rywalki miała Polka przy stanie 5:2, ale Rosjanka nie straciła zimnej krwi i obroniła swoje podanie.
Drugi set był o wiele bardziej wyrównany. Wprawdzie Kuzniecowa dość szybko uzyskała prowadzenie 3:1, ale później to Polka wygrała dwa gemy - Kuzniecową przełamała "na czysto", nie oddając ani jednej piłki.
Potem jednak Polka znów zaczęła się gubić. Zaczęła popełniać błędy (co przez cały mecz praktycznie nie przydarzało się jej rywalce) i nie była w stanie utrzymać swojego serwisu. Przy stanie 4:5 i serwisie Kuzniecowej Radwańska rzuciła się do ataku po raz ostatni. Prowadziła nawet 30:15, ale Rosjanka wygrała dwie kolejne piłki. Pierwszy serwis meczowy wyszedł na aut, ale drugi był silny i precyzyjny. Return Agnieszki nie trafił w kort i to Kuzniecowa, która przeważała w każdym elemencie gry, wystąpi w półfinale.