To był ich szósty mecz, piąty raz wygrała tenisistka z Krakowa. Agnieszka ma sposób na Bułgarkę – widzieliśmy to rok temu w Warszawie. Surowa siła forhendu nie wystarczała na spryt i lekkość gry Polki.
W Stambule starsza z sióstr Radwańskich musiała kilka razy walczyć ze swoim serwisem, zawiódł ją w drugim secie. W innych ważnych chwilach było znacznie lepiej: tie-break wygrany 7-1, prowadzenie w ostatnim secie 5:0. To nie była jednak krótka walka – każdy punkt trzeba było wybiegać, decydowała umiejętność wygrywania najważniejszych piłek. Mecz trwał 2 godziny i 17 minut.
Przed Radwańską trzeci finał turnieju WTA. Dwa poprzednie, w Sztokholmie (2007) i Pattai (2008), wygrała, ale miała znacznie słabsze rywalki: Wierę Duszewinę i Jill Craybas. W stolicy Szwecji w półfinale też wygrała z Pironkową, ale to nie powód, by wróżyć sukces z Dementiewą.
W oficjalnych meczach WTA Tour Radwańska grała z Rosjanką dwa razy w 2006 roku: w Warszawie przegrała, w Luksemburgu wygrała. Remisu jednak nie ma, bo w niedawnym turnieju pokazowym Suzuki Warsaw Masters Polka znów była słabsza, po części z powodu choroby.
Mistrzyni zdobędzie w Turcji 30,5 tys. dolarów i 140 punktów rankingowych. Finał Dementiewa – Radwańska (sobota, godz. 15.00) pokaże na żywo stacja SPORTKLUB.