Zwycięstwo było jeszcze łatwiejsze niż sugeruje wynik. W drugiej rundzie Polka spotka się dziś z Wiktorią Azarenką, z którą gra tutaj debla.
Larry Scott, prezes WTA, przywiózł do Stuttgartu nagrodę dla najlepszego turnieju kategorii Tier I i II w 2007 roku. Gospodarze ładnie podziękowali, ale nie wyglądali na zaskoczonych. To od dawna ulubione miejsce spotkań najlepszych tenisistek świata. Na tegorocznej liście obecności jest osiem zawodniczek z pierwszej dziesiątki rankingu.
Zahlavova jest jedną z tych ośmiu pozostałych, na dodatek kwalifikantką. Podczas prezentacji spikerka nie potrafiła powiedzieć o niej nic ciekawego poza tym, że jest kuzynką męża Barbory Zahlavovej-Strycovej.
Agnieszka Radwańska, rozstawiona z numerem 8., przyciągnęła na trybuny Porsche Arena sporą grupkę Polaków. Przyszli, zapłacili za bilety 35 albo 40 euro, więc coś im się od niej za ten doping należało.
Nudne były tylko trzy pierwsze gemy. Potem oglądaliśmy tenis typowy dla Radwańskiej grającej przeciwko słabszej rywalce. Polka wykorzystywała każdą okazję, aby pomęczyć Czeszkę. Przeciwniczka startowała, ale prawie nigdy nie dobiegała na czas.