Reklama

Skromny Francuz potrafi

Porażka Rogera Federera z Gilles'em Simonem. Novak Djoković jest już w półfinale, odpadł Jo-Wilfried Tsonga. Polski debel przegrał pierwszy mecz

Aktualizacja: 12.11.2008 13:42 Publikacja: 12.11.2008 00:59

Gilles Simon grał dotychczas z Rogerem Federerem dwa razy i oba mecze wygrał

Gilles Simon grał dotychczas z Rogerem Federerem dwa razy i oba mecze wygrał

Foto: Reuters

Gilles Simon na swój sposób pokazał radość z pokonania znakomitego rywala. – To po raz drugi był przypadek – powiedział, zapytany, jak ocenia swoje kolejne zwycięstwo nad Rogerem Federerem.

Skromność skromnością, ale Francuz zrobił wiele, by wykorzystać niepewność Szwajcara, zwłaszcza w drugiej części meczu. Doskonale serwował, umiejętnie się bronił, śmiało atakował, gdy widział szansę wygrania piłki. To tenisista, który umie się skoncentrować na zadaniu, choć może nie budzić takich emocji jak inni. Nie ma wzrostu Djokovicia, polotu Federera, siły Nadala czy wyobraźni Tsongi. Gra metodycznie, ustala w myśli zagranie i precyzyjnie wykonuje plan.

Federer przyznał, że trochę się bał o swoje plecy, nie serwował z pełną siłą, wziął środki przeciwbólowe. – Wydawało mi się, że dam radę, nie udało się i pozostaje mi teraz myśleć tylko o kolejnym meczu. Plecy jednak nie bolą. Powinno być lepiej – mówił.

Dziś Szwajcar gra z Roddickiem. Jeśli ma się powtórzyć efektowna historia sprzed roku: przegrana z Fernando Gonzalezem, a potem cztery gładkie zwycięstwa, to musi wygrać.

[srodtytul]Rosną szanse Del Potro [/srodtytul]

Reklama
Reklama

We wtorek poznaliśmy pierwszego półfinalistę. Został nim Novak Djoković, chociaż w wygranym meczu z Nikołajem Dawydienką miał długie chwile tenisowego niedbalstwa. Przegrany set do zera trochę go zmobilizował, ale też miał dużo szczęścia, bo Rosjanin nie wykorzystał w końcówce trzeciego seta kilku murowanych szans na punkty.

Nie będziemy w półfinale oglądać barwnego tenisa Jo-Wilfrieda Tsongi, który przegrał z lepszym rzemiosłem Juana Martina del Potro. Argentyńczyk mówił wcześniej o świetnym roku i sportowym spełnieniu, ale przed nim jeszcze sporo nowych szans zdobycia sławy. Pierwsza w czwartek w meczu o półfinał z Dawydienką, a po Masters – w Mar del Plata (21 – 23 listopada), gdzie będzie walczyć o Puchar Davisa z Hiszpanią. Okazja jest doskonała: Rafaela Nadala na pewno nie będzie, kontuzjowany Tommy Robredo też nie przyjedzie.

[srodtytul] Dziś grają Polacy[/srodtytul]

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski przegrali z Danielem Nestorem i Nenadem Zimonjiciem po dwóch zaciętych setach i rozstrzygającym tie-breaku, w którym lepszy początek Kanadyjczyka i Serba (prowadzenie 3:0, 5:1, 8:3) dał im końcowy sukces.

Nestor i Zimonjić walczą z braćmi Bryanami o pierwsze miejsce w rankingu deblowym, Polacy mają skromniejsze cele, najbliższy pozostaje taki sam – wygrać spotkanie w Masters. Dziś zagrają z Lukasem Dlouhym i Leanderem Paesem.

Ta para gra ze sobą od kwietnia, ale była już w finale US Open i półfinale Wimbledonu.

Reklama
Reklama

– Paes jest najlepszym woleistą na świecie, ale dużo traci przez słaby serwis. Dlouhy jest kompletnym deblistą, to tenisista bardzo sympatyczny. Jego partnera wielu nie lubi, w nas też budzi złość – mówił Fyrstenberg.

W środę od 7 rano czasu polskiego będzie dobry czas, by ją wyładować.

[b]-Grupa złota:[/b] J. M. del Potro (Argentyna, 7) – J. W. Tsonga (Francja, 6) 7:6 (7-4), 7:6 (7-5); N. Djoković (Serbia, 2) – N. Dawydienko (Rosja, 4) 7:6 (7-3), 0:6, 7:5.

1. Djoković 2-0 4:1

2. Dawydienko 1-1 3:3

3. Del Potro 1-1 2:2

Reklama
Reklama

4. Tsonga 0-2 1:4

[b]-Grupa czerwona:[/b] G. Simon (Francja, 8) – R. Federer (Szwajcaria, 1) 4:6, 6:4, 6:3; A. Murray (W. Brytania, 3) – A. Roddick (USA, 5) 6:4, 1:6, 6:1.

1. Simon 1-0 2:1

2. Murray 1-0 2:1

3. Roddick 0-1 1:2

Reklama
Reklama

4. Federer 0-1 1:2

[srodtytul]DEBEL[/srodtytul]

[b]-Grupa czerwona:[/b] B. Bryan, M. Bryan (USA, 1) – M. Bhupathi, M. Knowles (Indie, Bahamy, 3) 7:5, 3:6, 10-4; P. Cuevas, L. Horna (Urugwaj, Peru, 8) – J. Coetzee, W. Moodie (RPA, 5) 6:2, 6:7 (2-7), 11-9.

1. Bryan, Bryan 2-0 4:1

2. Bhupathi, Knowles 1-1 3:2

Reklama
Reklama

3. Cuevas, Horna 1-1 2:3

4. Coetzee, Moodie 0-2 1:4

[b]-Grupa złota:[/b] D. Nestor, N. Zimonjić (Kanada, Serbia, 2) – M. Fyrstenberg, M. Matkowski (Polska, 7) 7:6 (7-4), 5:7, 10-4; J. Bjoerkman, K. Ullyett (Szwecja, Zimbabwe, 4) – L. Dlouhy, L. Paes (Czechy, Indie, 6) 6:3, 7:5.

1. Bjoerkman, Ullyett 1-0 2:0

2. Nestor, Zimonjić 1-0 2:1

Reklama
Reklama

3. Fyrstenberg, Matkowski 0-1 1:2

4. Dlouhy, Paes 0-1 0:2

[b]DZIŚ GRAJĄ[/b]

7.00: Fyrstenberg, Matkowski – Dlouhy, Paes; Bjoerkman, Ullyett – Nestor, Zimonjić; nie przed 11.00: Murray – Simon; nie przed 13.00: Federer – Roddick

[b]Mecze pokazuje Polsat Sport Extra od 10.00[/b]

Gilles Simon na swój sposób pokazał radość z pokonania znakomitego rywala. – To po raz drugi był przypadek – powiedział, zapytany, jak ocenia swoje kolejne zwycięstwo nad Rogerem Federerem.

Skromność skromnością, ale Francuz zrobił wiele, by wykorzystać niepewność Szwajcara, zwłaszcza w drugiej części meczu. Doskonale serwował, umiejętnie się bronił, śmiało atakował, gdy widział szansę wygrania piłki. To tenisista, który umie się skoncentrować na zadaniu, choć może nie budzić takich emocji jak inni. Nie ma wzrostu Djokovicia, polotu Federera, siły Nadala czy wyobraźni Tsongi. Gra metodycznie, ustala w myśli zagranie i precyzyjnie wykonuje plan.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Tenis
Jannik Sinner wygrał Wimbledon. Jeszcze kilka miesięcy temu był zawieszony za doping
Tenis
Wojciech Fibak dla „Rzeczpospolitej”: Wydaje się, że wróciła terminatorka Iga
Tenis
Tomasz Wacławek: Iga Świątek. Polska księżna Wimbledonu
Tenis
Iga Świątek pierwszą polską mistrzynią Wimbledonu. Nie pozwoliła rywalce marzyć
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Tenis
Postawiła siebie na pierwszym miejscu. Amanda Anisimova – rywalka Igi Świątek w finale Wimbledonu
Reklama
Reklama