W ślady siostry

Pierwszą przeciwniczką Agnieszki Radwańskiej będzie Ukrainka Kateryna Bondarenko. Marta Domachowska zagra z Hinduską Sanią Mirzą. Urszula Radwańska i Łukasz Kubot awansowali do ostatniej rundy eliminacji - pisze Tomasz Lorek z Melbourne

Aktualizacja: 17.01.2009 09:09 Publikacja: 17.01.2009 02:32

Urszula Radwańska

Urszula Radwańska

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Starsza z sióstr Radwańskich (rozstawiona z nr. 9) nigdy nie grała z młodszą z sióstr Bondarenko (58. WTA), ale wydaje się, że nie powinna mieć kłopotów z awansem do drugiej rundy. A gdyby i dalej szło dobrze, to w ćwierćfinale może trafić na Serenę Williams.

Kateryna jest dobrą deblistką, wraz z siostrą Aloną wygrały przed rokiem finał gry podwójnej w Melbourne, urodziła się tego samego dnia co Roger Federer i zawsze natchnienia może szukać w gwiazdach.

Kateryna i Alona mieszkały i trenowały przez rok w Kędzierzynie-Koźlu, o czym malowniczo opowiadały podczas warszawskiego turnieju WTA.

We wczesne piątkowe popołudnie na dwóch sąsiednich kortach polscy reprezentanci przekazywali sobie pozytywne fluidy. Na korcie nr 5 Urszula Radwańska pokonała 36-letnią Tziporę Obziler z Izraela 7:6 (9–7), 6:4.

Mecz odbywał się w atmosferze przedwojennego tenisa, tablica przestała działać już w drugim gemie pierwszego seta, a sędzia z rzadka informował o wyniku. Gospodarze nie przejmowali się przesadnie uwagami, że to wstyd, by na imprezie wielkoszlemowej nie działała tablica wyników.

Amelie Mauresmo też miała problemy z techniką, gdy pracowała jako sierotka, losując drabinkę głównego turnieju panów. Gdy tylko wyczytała nazwisko Richarda Gasqueta, komputery IBM zastrajkowały i zginął cały misternie budowany diagram.

[wyimek]W ubiegłym roku Agnieszka Radwańska doszła w Melbourne do ćwierćfinału [/wyimek]

Agnieszka z doskoku, w oczekiwaniu na trening, zerkała na mecz siostry Urszuli (127. WTA), której brakuje już tylko jednego zwycięstwa, aby się znaleźć w turnieju głównym. Ula zagra o awans z Kanadyjką Stephanie Dubois (125. WTA), którą pokonała kilka dni temu w Hobart 2:6, 7:6 (7–3), 6:4.

W podobnej sytuacji jest Łukasz Kubot (207. ATP), który wygrał 4:6, 6:4, 7:5 wyczerpujący mecz z Hindusem Somdevem Devvarmanem (154.). Ostatnią przeszkodą na drodze do głównego turnieju będzie dla Kubota Niemiec Andreas Beck (103.), z którym Polak ma korzystny bilans: 1–0. Pokonał Niemca w półfinale małego turnieju w Oberhaching na początku 2004 roku.

Trochę niepokoi jedynie to, że Kubot w trakcie meczu prosił o pomoc fizykoterapeutę. Gołym okiem było widać, że naszego tenisistę bardzo boli noga.

Wracając do turnieju pań: jedno jest pewne – wielu fotoreporterów przyjdzie na mecz Marty Domachowskiej (61. WTA) z Sanią Mirzą (107.). Polka pokonała Hinduskę w 2003 roku, ale tego żadna z dziewczyn już nie pamięta. Mistrzowie obiektywu natomiast bez wątpienia pamiętają, że obie tenisistki są bardzo fotogeniczne, i zamierzają skorzystać z okazji.

[srodtytul]Porażka deblistów[/srodtytul]

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski przegrali 6: 2, 5: 7, 5: 10 z Danielem Nestorem i Nenadem Zimonjicem w półfinale turnieju ATP na twardych kortach w Sydney. Rywalami kanadyjsko-serbskiej pary w finale będą amerykańscy bracia Bob i Mike Bryanowie. Polacy w przyszłym tygodniu dowiedzą się, z kim zagrają w turnieju głównym Australian Open.

[b]Oficjalna strona turnieju w Melbourne: [link=http://www.australianopen.com]www.australianopen.com[/link][/b]

Tenis
Katarzyna Kawa w formie tuż przed turniejem w Radomiu
Tenis
Billie Jean King Cup. Belinda Bencic nie przyjedzie do Radomia
Tenis
Hubert Hurkacz nie zagra w domu. Wycofał się z turnieju w Monte Carlo
Tenis
Iga Świątek potrzebuje więcej balansu i treningów. Nie zagra w Radomiu
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Tenis
Długi cień Jannika Sinnera. Trwa bezkrólewie w męskim tourze