Trudno powiedzieć, co po tym spotkaniu tak naprawdę myślał Robert Piotr Radwański – trener córek. Wielokrotnie powtarzał, że strategicznym celem rodziny jest to, by obie miały prawo gry w wielkich turniejach bez eliminacji. Oczywiście byłoby najlepiej, gdyby Urszula nie wspinała się w górę rankingu kosztem Agnieszki, ale w Dubaju tak właśnie chciał los.
Pierwszy w turniejach WTA mecz polskich sióstr był słaby. W pierwszym secie Agnieszka prowadziła 3: 0, ale od tego momentu nie wygrała już ani jednego gema przy własnym podaniu i choć siostra wcale nie serwowała rewelacyjnie, oddała seta.
W secie drugim za cały komentarz wystarczyło melancholijne spojrzenie Agnieszki przy prowadzeniu siostry 4: 2. Pod koniec spotkania Urszula podawała już znacznie lepiej, przy meczbolu zaserwowała asa. Jej kolejną rywalką będzie dziś 28-letnia Francuzka Camille Pin (104 WTA).
Ta porażka Agnieszki ma na szczęście słodko-gorzki smak, ale nie ma co ukrywać: sezon nie zaczyna się dobrze dla polskiej rakiety nr 1.
Turniej w Dubaju (pula nagród – 2 mln dol.) jest znakomicie obsadzony. Z czołowej dziesiątki rankingu brak tylko Rosjanki Nadii Pietrowej (nr 9).